A A+ A++

Kandydaci do pracy przy przyszłych farmach wiatrowych na Pomorzu mogą przeszkolić się w Gdyni. Szkoła Morska rozpoczyna kursy, które pozwolą na zdobycie nowych kwalifikacji – konkretniej dla monterów i serwisantów pracujących przy turbinach wiatrowych. Swoje plany realizuje też gdyński Uniwersytet Morski, który czeka na kandydatów na nowe studia MBA związane z morską energetyką.

Uczelnie i ośrodki szkoleniowe odpowiadają na potrzeby rynku pracy – pojawiają się nowe możliwości kształcenia dla przyszłych pracowników morskich farm wiatrowych na Pomorzu. Do oferty szkoleniowej w Gdyni (którą rządową decyzją wskazano do pełnienia roli ich terminala instalacyjnego) dołączyły trzydniowe, specjalistyczne kursy w Szkole Morskiej.

Dla bezpiecznej obsługi morskich elektrowni

Czego dokładnie można nauczyć się w Szkole Morskiej w Gdyni? Wspomniana nowość to kurs o nazwie HV Wind. Pod tym tytułem kryje się 3-dniowe szkolenie przeznaczone dla tych, którzy planują pracę związaną z obsługą turbin wiatrowych na Bałtyku pod kątem elektrycznym.

Specjaliści przekażą ochotnikom wiedzę związaną z bezpieczną eksploatacją systemu elekto-energetycznego wysokiego napięcia – tak, aby móc zachować wszelkie zasady bezpieczeństwa przy wykonywaniu obowiązków polegających m.in. na przygotowywaniu i zabezpieczaniu sieci wysokonapięciowej, aparatury HV, urządzeń sterujących i maszyn elektrycznych czy wykonywaniu innych, niezwiązanych z elektryką prac.

Absolwenci nowego kursu otrzymają certyfikat, który pozwoli wykonywać podstawowe czynności przy obsłudze urządzeń elektrycznych bez pomocy elektryka.

Więcej szczegółów na temat kursu na stronie internetowej Szkoły Morskiej w Gdyni.

Potrzebni także menedżerowie

W Gdyni można będzie wkrótce zdobyć też specjalistyczną wiedzę, która pozwoli na ubieganie się o stanowiska menedżerskie związane z tą rozwijającą się w regionie branżą. Uniwersytet Morski w Gdyni zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przygotowuje się do pierwszych zajęć w ramach studiów podyplomowych MBA (Master of Business Administration) dla sektora morskiej energetyki wiatrowej.

Executive Offshore Wind MBA, bo pod taką nazwą będzie funkcjonować nowy kierunek kształcenia, będzie prowadzony przez ekspertów energetyki wiatrowej i praktyków zarządzania. W przygotowaniu programu nowych, pierwszy tego typu studiów w kraju pomaga Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej, które zostało partnerem merytorycznym programu. Sama uczelnia w tej chwili prowadzi natomiast nabór chętnych.

– Program trwa cztery semestry, prowadzony jest w języku angielskim, rozpoczyna się w marcu 2022 roku. Aplikować mogą osoby posiadające wykształcenie wyższe i doświadczenie kierownicze – informuje Uniwersytet Morski w Gdyni.

Program ma przygotować do wejścia na rynek pracy profesjonalnych, skutecznych menedżerów i liderów sektora Offshore Wind. Uczestnicy studiów nabędą kompetencje i wiedzę o zarządzaniu w firmach działających w branży energetyki morskiej. Program będą też wspierać firmy z branży morskiej energetyki wiatrowej i zagraniczne uczelnie z Niemiec i Danii, które oferują pierwszy program Offshore Wind Energy MBA na świecie.

Przypomnijmy, że rozwijająca się oferta szkoleń i kształcenia to odpowiedź na przyszłe potrzeby rynku. Eksperci oszacowali, że w związku z planowaną budową morskich elektrowni wiatrowych na polskim wybrzeżu Bałtyku w regionie może powstać zapotrzebowanie na kilka tysięcy wykwalifikowanych pracowników gotowych do budowy, obsługi i serwisowania turbin na morzu.

Dla Gdyni – przyszłego terminalu instalacyjnego – oznacza to potencjał do szybkiego rozwoju nowych gałęzi przemysłu czy wyspecjalizowanego biznesu świadczącego usługi na rzecz operatorów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak zrobić drzewo uczuć?
Następny artykułTrener Ryoyu Kobayashiego zadrwił ze Stefana Horngachera