Zderzenie mercedesa z przydrożną latarnią, a także najechanie osobowej toyoty na tył miejskiego autobusu wydarzyły się 5 lutego w ciągu nieco ponad godziny przy ul. Fieldorfa Nila w Częstochowie. Zdarzenia, choć początkowo wydawały się poważne zakończyły się jedynie na strachu. – Zakwalifikowano je jako kolizje – mówi podkom. Sabina Chyra-Giereś, rzecznik prasowa KMP w Częstochowie.
Wyjątkowo pechowy dla kierowców był odcinek ul. Fieldorfa Nila w Częstochowie. W sobotę, 5 lutego w ciągu kilkudziesięciu minut, na liczącym około 100 metrów odcinku doszło do dwóch wypadków.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Najpierw o godzinie 19:52 w przydrożną latarnię uderzył mercedes. Samochód zjechał z drogi i “ściął” słup oświetleniowy. – Przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków – tłumaczy podkom. Sabina Chyra-Giereś, rzecznik prasowa KMP w Częstochowie.
Jak dodaje rzeczniczka częstochowskiej policji, w zdarzeniu nikomu nic się nie stało. Za doprowadzenie do wypadku, który ostatecznie zakwalifikowano jako kolizję mandatem został ukarany kierowca mercedesa.
Po upływie zaledwie godziny, policjanci ponownie interweniowali na ul. Fieldorfa Nila. Znów powodem był wypadek drogowy. – Osobowa toyota najechała na tył autobusu miejskiego – wyjaśnia podkom. Chyra-Giereś.
�
Początkowo zdarzenie wydawało się bardzo poważne. Kierowca i pasażerka toyoty zostali nawet przewiezieni do Szpitala Miejskiego w Częstochowie.
Po przeprowadzonych badaniach okazało się jednak, że nic poważnego im nie dolega i obyło się bez konieczności ich dalszej hospitalizacji. W związku z brakiem osób poszkodowanych zdarzenie także zakwalifikowano jako kolizję.
Wideo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS