A A+ A++

Czy znowelizowane prawo dotyczące zakazu handlu w niedzielę działa? Tam, gdzie to możliwe sklepy znalazły sposób na obejście w teorii uszczelnionej ustawy. I tak na przykład Intermarche w Cieszynie stało się dworcem autobusowym, a placówka tej samej sieci w Lipnie działa jako klub czytelnika.

Zakaz handlu w niedzielę nie działa

1 lutego weszła w życie nowelizacja ustawy zakazującej handlu w niedziele. Zgodnie z literą prawa, obecnie zakupów nie można już zrobić w dużych sklepach, które dotychczas działały na przykład jako placówki pocztowe.

Ale przedsiębiorcy znaleźli inne sposoby.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Zobacz galerię(9 zdjęć)

Od początku lutego, sklepy żeby działać chociażby jako poczta muszą wykazać co najmniej 40% wszystkich przychodów z tejże właśnie działalności. Ukrócić obejście ustawy z 2018 roku miało jej najnowsze wydanie. Już jednak wiadomo, że nowelizacja nie do końca poradziła sobie z pomysłowością sklepów. Te na nowelizację prawa znalazły już sposób.

Mimo zakazu handlu, w niedzielę, 6 lutego na zakupy mogli się wybrać mieszkańcy Cieszyna. W mieście jak w normalny dzień roboczy funkcjonował sklep Intermarche, który działał jako… dworzec autobusowy, gdzie zakaz handlu nie obowiązuje. Sklep wykorzystał istniejący w jego pobliżu przystanek i hol marketu – przynajmniej oficjalnie – zamienił w poczekalnię.

Metodę na nowelizację ustawy znalazł też sklep tej samej sieci w woj. kujawsko-pomorskim, w miejscowości Lipno. Tam placówka uruchomiła, jak sama to określa “InterPoCzytelnię”. Oficjalnie sklep działa jako klub czytelnika, w którym przy okazji można zrobić zakupy.

Kombinacje prawne sklepu podzieliły klientów. Część z nich, która nie zgadza się z zakazem handlu w niedzielę docenia pomysłowość placówki handlowej.

– Super pomysł, zawsze czytam gazetki w sklepie, lektura obowiązkowa – komentuje pomysł sklepu pan Marian. – Brawo za pomysł – wtóruje mu pani Beata.

Inni z kolei punktują lawirowanie placówki i zarzucają jej bezmyślną pogoń za pieniędzmi. – Byle tylko zarobić kasę… – irytuje się pani Marta, pracownica Netto. – Jestem ciekawa czy będziecie pierwszym sklepem z karą 100 tysięcy złotych. Pazerność nie popłaca – dodaje pani Magdalena.

Chociaż pierwsze znane obejścia znowelizowanego prawa dotyczącą sklepów sieci Intermarche, te nie działają wszędzie. Placówka sklepu w Czerwionce-Leszczynach (woj. śląskie) była w niedzielę zamknięta. Podobnie, jak mieszcząca się kilkaset metrów dalej Biedronka.

Funkcjonują za to sklepy sieci Żabka. Te jednak w większości działają na zasadzie franczyzy, a w przypadku, gdy za ladą stanie właściciel sklepu, jego funkcjonowanie w niedzielę nie jest zabronione.

Po nowelizacji ustawy o handlu w niedzielę sklep, który złamie obowiązujący zakaz może zostać ukarany grzywną w wysokości od tysiąca do nawet 100 tysięcy złotych.

Przypomnijmy. Zakaz handlu w niedzielę zaczął obowiązywać w Polsce w 2018 roku. Od tego czasu duże sklepy są w niedzielę zamknięte. W ciągu roku wyznaczono jedynie kilka niedziel handlowych, w ciągu których sklepy mogły być otwarte.

W ostatnim czasie coraz więcej placówek znalazło jednak lukę prawną, dającą im możliwość funkcjonowania w niedzielę mimo zakazu, np. jako placówki pocztowe.

Wideo

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUlga termomodernizacyjna i odliczenie podatku, a fotowoltaika – co warto wiedzieć?
Następny artykuł500 plus. Można już składać wnioski na nowy okres. Tym razem do ZUS