N. Temple, „Najlepiej spożyć przed… Czyli o tym co masz na talerzu”
Żywność to bez dwóch zdań podstawa naszej egzystencji, a jedzenie to najważniejsza obok picia i oddychania czynność naszym życiu. Wszyscy musimy jeść, po to by żyć, działać, tworzyć i ulepszać. Śmiało można zatem powiedzieć, że jedzenie to podstawa wszystkich naszych działań. W końcu to najważniejsza potrzeba! Żywność jest dziś niemal powszechnie dostępna i przetwarzana na nowe i często nieznane człowiekowi nigdy wcześniej sposoby. Prze z to wydaje nam się jakby atrakcyjniejsza. Ale czy naprawdę wiemy, co jemy? Na tak postawione pytanie próbuje nam odpowiedzieć recenzowana książka.
„Najlepiej spożyć przed…”, którą wydało w Polsce wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, w swojej serii #nauka. Jak przystało na wydawcę i serię, również ta pozycja została wydana w naprawdę przyzwoitej formie. Choć w miękkiej okładce jest ona naprawdę „ładna”, mówiąc wprost. Jeśli idzie o formę warto zwrócić uwagę jeszcze na jedno. Marketing, którego narzędziem jest tylna okładka. To jeden z mocniejszych punktów tej książki. Blurb i część ”Czy wiesz, że…” naprawdę mocno potrafi przykuć uwagę potencjalnych czytelników. W każdym razie moją uwagę przykuło.
Jeśli idzie o treść, również pozycji niewiele mam do zarzucenia. Po prostu jest dobra. Choć nieco skomplikowana jest jej narracja, a fragmentami opowieść autorki jest – mówiąc wprost – nudna! Szczególnie przez to, że jest napisana językiem zbyt specjalistycznym. Ale może nie ma się co dziwić. Autorka jest biologiem!
„Najlepiej spożyć przed…” liczy niespełna 300 stron tekstu na które składa się 9 dość krótkich rozdziałów. Jednak pierwszym co rzuca się w oczy jest wstęp – baaaardzo długi i nieco zawiły, w którym autorka ukrywa zarówno swoje wspomnienia, fachową wiedzę, ale też zupełnie popularne sądy.
Temple w części zasadniczej snuje opowieść o historii żywności i jej przetwarzania w historii ludzkości. Słusznie dowodzi, że „jedzenie” to jedna z podstaw funkcjonowania ludzkości. W książce czytelnik może znaleźć między innymi ciekawostki o tym jak powstały popularne produkty żywnościowe, czym są popularne emulgatory, czy inne dodatki do żywności. Co ciekawe Temple zaznacza też czego lepiej nie jeść, żeby zachować zdrowie i czy dania gotowe rzeczywiście są aż tak zabójcze.
Autorka opowiada o bardzo skomplikowanych sprawach w miarę prostym językiem. Jej narracja jest lekka, a czyta się ją bardzo przyjemnie. Choć osobiście nie umiem ocenić na ile jest to zasługa autora a na ile zasługa tłumacza. A tłumaczenie w tej pozycji jest bardzo dobre. Zresztą tak samo jak korekta i redakcja. Mogę tak powiedzieć, ponieważ podczas lektury nie natrafiłem na ani jeden błąd merytoryczny, czy choćby zwykłą literówkę.
Jednak…. „Najlepiej spożyć przed…” niektóre zagadnienia potraktowała bardzo pobieżnie Choćby podczas kiedy autorka niektóre tematy opisuje na parudziesięciu stronach, inne – w mojej opinii – zostały opisane tylko „po łebkach”. Autorka skoncentrowała się wyłącznie na historii krajów anglosaskich. Rozumiem, że nie dało się w krótkiej publikacji zawrzeć wszystkiego, ale przynajmniej można było zaznaczyć.
Reasumując: W książce nie znajdziecie fajerwerków. Warto jednak poczytać tę pozycję dla czystej rozrywki, choćby po to by zapoznać się z najważniejszym procesem w naszych dziejach. , A przy okazji znajdziecie jeszcze wiele ciekawostek, które mogą Was zainspirować. Mnie w każdym razie zainspirowały bardzo.
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Ocena recenzenta: 4,5 / 6
Dawid Siuta
Czytaj również:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS