A A+ A++

Przygotowany przez MV Agustę Lucky Explorer wywołał prawdziwą sensację podczas ostatniej edycji targów EICMA. Przedstawiany jako następca dakarowej legendy Cagivy Elefant, motocykl zgrabnie łączy nowoczesną technologię z bardzo dziś popularnym stylem retro adventure, reprezentowanym między innymi przez Ducati DesertX.

Producent pokazał dwa warianty modelu Lucky Explorer – 9.5 oraz 5.5. Ten drugi, opracowany wspólnie z firmą Benelli, przeznaczony jest głównie na rynki azjatyckie. Jego konstrukcję oparto na sprawdzonym i niezwykle popularnym Benelli TRK 502.

Model 9.5 napędzany jest trzycylindrową rzędówką o pojemności 930 cm3, o mocy 123 KM i 102 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wyposażenie można określić jako “topowe” – znajdziemy tutaj między innymi automatyczne sprzęgło Rekluse, quickshifter, elektronicznie sterowaną skrzynię biegów, czy 7-calowy wyświetlacz TFT.

Design i wyposażenie Lucky Explorera zachwyciły klientów na tyle, że tłumnie rzucili się oni do składania zamówień. Choć pierwsze egzemplarze trafią do salonów dopiero w 2023 roku, MV Agusta już zebrała ponad 15 tys. zamówień na ten model. Dla porównania – w 2021 roku MV Agusta sprzedała łącznie około… 5000 motocykli!

Jak zapowiedział dyrektor generalny MV Agusty, Timur Sardarov, Lucky Explorer produkowany będzie w Varese. Realizacja wszystkich złożonych w przedsprzedaży zamówień zajmie, zdaniem Sardarova, dwa lata. Szef włoskiej firmy jest jednak dobrej myśli – twierdzi on, że jeśli uda się pokonać wszystkie związane z pandemią kłopoty, wydajność produkcji znacznie się poprawi.

Przeczytaj także: MV Agusta Lucky Explorer – dane techniczne, opis, zdjęcia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułATP w Pune: Zwycięstwo Kamila Majchrzaka w pierwszej rundzie
Następny artykułDziura w hotelarskich obostrzeniach. “Sanepid wie, by takich obiektów nie kontrolować”