Już drugi tydzień złoty pozostaje pod presją sprzedających.
Póki co kurs euro nie jest w stanie sforsować psychologicznego poziomu 4,60 zł.
Obserwowane pod koniec stycznia wyraźne
pogorszenie nastrojów inwestycyjnych na świecie oraz ryzyko
wojny między Rosją a Ukrainą od ponad tygodnia ciążą notowaniom złotego. W
tym czasie kurs euro poszedł w górę z nieco ponad 4,50 zł do blisko 4,60 zł
odnotowanych w poniedziałek rano. We wtorek o 9:55 kurs euro
wynosił 4,5874 zł.
Czynnikiem powstrzymującym dalszą deprecjacją naszej waluty
w ostatnim czasie stały się wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego. Szef NBP
jeszcze do jesieni słynący ze zdecydowanie „gołębiego” nastawienia teraz
zapowiada kolejne podwyżki stóp procentowych, aby powstrzymać zbliżającą się do
10% inflację CPI. W najnowszej wypowiedzi prezes NBP Adam
Glapiński powiedział, że „RPP
ma nadal znaczną przestrzeń do dalszego dostosowywania stóp procentowych”.
Warto jednak odnotować, że złoty wciąż
pozostaje niezmiernie słaby jak na historyczne standardy. Przed marcem 2020
kurs euro przekraczał poziom 4,50 zł tylko krótkotrwale i jedynie podczas najostrzejszych
faz globalnego kryzysu finansowego (2009), kryzysu strefy euro (2011-12) oraz brexitowych
perturbacji w 2016 roku. Po marcu ’20 euro rzadko kiedy kosztuje mniej niż 4,50
zł.
– Zachowanie złotego zwiększa ryzyko, że para EUR/PLN w tym
tygodniu może przekroczyć 4,60. Złoty słabo reaguje zarówno na wzrost EUR/USD,
czy symptomy uspokojenia obaw inwestorów o konflikt wokół Ukrainy. Nadal jednak
oczekujemy, że polityka NBP i ogólnie dobra sytuacja gospodarcza w kraju,
pozwolą na aprecjację złotego w dłuższym okresie. Nasze szacunki wskazują, że
poziom równowagi dla złotego przy obecnych oczekiwaniach na podwyżki stóp to
4,45 lub nawet poniżej. Przeciągający się konflikt z UE prawdopodobnie nie
pozwoli jednak na większy spadek EUR/PLN niż 4,45 w tym roku – napisali
analitycy ING Banku Śląskiego.
Z kolei piątkowe
i poniedziałkowe wzrosty na Wall Street nieco poprawiły sentyment
inwestycyjny i przyczyniły się od korekty styczniowego umocnienia dolara. W
rezultacie cena
amerykańskiej waluty na polskim rynku we wtorek obniżyła się do 4,0748 zł
wobec przeszło 4,12 zł notowanych jeszcze w poniedziałek rano.
Frank szwajcarski
kosztował prawie 4,41 zł i był o grosz droższy niż w poniedziałek wieczorem. Funt brytyjski
wyceniany był po blisko 5,49 zł, czyli o dwa grosze wyżej niż dzień wcześniej.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS