Senacka nadzwyczajna komisja pod przewodnictwem Marcina Bosackiego niczego nie wyjaśni, bo wcale nie ma takiego zamiaru. Wyrok już wydała. Teraz go tylko powtarza, zbiera amunicję do kolejnych propagandowych wojenek i kompromituje parlament.
Komisja Nadzwyczajna do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych
Taką nazwę opozycja nadała swojemu najnowszemu cepowi, którym chce okładać obóz władzy. W zasadzie po zapoznaniu się z nazwą komisji można by się nią dalej nie zajmować, bo jeśli już tu zawiera się stwierdzenie o istnieniu „nielegalnej inwigilacji”, to nie ma czego dalej ustalać. Ta komisja niestety jednak „pracuje” – zbiera się na posiedzeniach, ogłasza nazwiska osób do wysłuchania, zadaje pytania, prowadzi transmisje obrad itd. Robi wszystko tak, by wyglądało, że jest komisją śledczą. …
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Przejdź na stronę ofertową
Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów
na portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS