A A+ A++

– Polskie firmy coraz przychylniej patrzą na estoński rynek jako rynek docelowy, ale też tranzytowy. Rynek docelowy jest przez nas jeszcze trochę nieodkryty, ale posiadający ogromny potencjał. Mówimy tutaj o sektorze chociażby nowych technologii, infrastrukturze, budowlance – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Artur Kuczmowski, członek zarządu Polsko-Estońskiej Izby Gospodarczej.

Estonia atrakcyjnym rynkiem dla Polski

Coraz więcej polskich przedsiębiorstw postrzega Estonię jako atrakcyjny rynek zbytu dla swoich produktów czy usług. Obroty handlowe między Polską a Estonią w 2020 roku wyniosły ok. 1,3 mld euro. Raport KUKE i SpotData wskazuje, że Estonia jest jednym z krajów o największym wzroście udziału w polskim eksporcie w ostatnich dwóch dekadach. Wciąż udział ten jest jednak niewielki i wynosi ok. 0,5 proc. (import z Estonii to 0,1 proc. importu Polski). Najpopularniejsze kategorie eksportowanych produktów to pojazdy, samoloty, statki i inne środki transportu, metale nieszlachetne oraz produkty przemysłu chemicznego. Z kolei w ramach importu z Estonii na polski rynek trafiają maszyny i urządzenia mechaniczne, elektryczne, drewno i artykuły z drewna oraz kamienie szlachetne i półszlachetne, a także metale szlachetne.

Zobacz także

Strategiczne inwestycje energetyczne realizują w tym kraju Grupa Azoty oraz Control Process. Z kolei Orlen Eesti, czyli estońska spółka Orlenu, jest największym hurtowym dostawcą paliw w regionie.

– Polskie firmy patrzą na Estonię z perspektywy potencjalnych możliwości rozwoju, mówimy tutaj o dużych inwestycjach infrastrukturalnych, takich jak chociażby Rail Baltica, Via Baltica. Te projekty nas czekają w ciągu najbliższych pięciu–sześciu lat – zaznacza Artur Kuczmowski. – Nie ma jednak jednej, specyficznej branży, która wybiera Estonię. Spośród całej masy branż szczególnie wybijają się firmy związane z nowymi technologiami, kryptowalutami, dlatego że one są uregulowane w Estonii w określony sposób. Zresztą ten kraj słynie z tego, że licencjonuje podmioty funkcjonujące w branży krypto.

Wielu przedsiębiorców postrzega Estonię jako ważny przyczółek w regionie oraz drzwi do ekspansji na rynki skandynawskie.

– Estonia jest stosunkowo małym państwem i 1,3 mln obywateli może nie robić wrażenia jako rynek docelowy, ale to jest świetna piaskownica testowa dla nowych technologii, wdrażania nowych inwestycji i dla firm, które chcą szczególnie się rozwijać w sektorze cyfrowym. To świetne miejsce, w którym można bardzo łatwo, w bardzo czytelny sposób komunikować się z administracją państwową – wyjaśnia członek zarządu Polsko-Estońskiej Izby Gospodarczej.

E-rezydencja w Estonii

Estonię określa się jako europejski hub blockchainu. Dzięki odpowiednim regulacjom można tam prowadzić działalność gospodarczą zupełnie online, a sukcesem okazał się program e-rezydencji wprowadzony w 2014 roku.

– E-rezydencja to zasadniczo cyfrowy dowód osobisty wydawany przez rząd osobom niebędącym obywatelami w Estonii, który daje im dostęp do estońskich e-usług oraz możliwość podpisywania niezbędnych dokumentów podpisem cyfrowym – tłumaczy Sergei Zunajev z Enterprise Estonia, rządowej agencji wspierającej eksport i inwestycje.

Cały artykuł znajdziesz na ŚląskiBiznes.pl.

Materiał oryginalny: https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,coraz-wiecej-polakow-zaklada-tam-firmy-nie-chodzi-o-czechy,wia5-3-6001.html

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł18 lutego: Wernisaż wystawy prac Małgorzaty Rynarzewskiej – Kłodzko
Następny artykułPuchar CEV M: PGE Skra zaczyna walkę o półfinał