Znowu wszystko wskazuje na to, że to Adam Nawałka zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Znowu, bo były trener polskiej drużyny narodowej już tym faworytem był dwa tygodnie temu, jednak później stracił tę pozycję na rzecz Andrija Szewczenki.
Były selekcjoner reprezentacji Ukrainy negocjował z prezesem PZPN – Cezarym Kuleszą – i choć miał dojść z nim do porozumienia, to ostatecznie naszej kadry nie obejmie. Wszystko przez to, że były napastnik Milanu i Chelsea nie porozumiał się w sprawie rozwiązania kontraktu z włoską Genoą.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Szewczenko został zwolniony z klubu 15 stycznia po zaledwie dwóch miesiącach pracy. Ukrainiec nie rozwiązał jednak umowy z Genoą, która co miesiąc musi płacić mu pensję. Szewczenko na początku oczekiwał wypłacenia wszystkich należnych mu pieniędzy, czyli około sześciu milionów euro. Gdy pojawiła się szansa objęcia reprezentacji Polski, Ukrainiec zażądał połowy tej kwoty. Ani jedna, ani druga propozycja trenera nie była jednak do przyjęcia dla włoskiego klubu.
Zamieszanie związane z wyborem selekcjonera naszej kadry, które trwa już ponad miesiąc, skomentował Mateusz Borek. – Nie rozumiem takiego sposobu wybierania trenera oraz rozgrywania pewnych tematów przez ludzi odpowiedzialnych za kształtowanie pewnej polityki informacyjnej w PZPN – powiedział Borek w rozmowie z portalem TVP Sport.
“Dla mnie byłoby to chore”
I dodał: – Znam Cezarego Kuleszę 20 lat. Uważam go za poważnego człowieka i biznesmena, który udowodnił na kilku płaszczyznach swojej działalności, że potrafi to robić. W najnowszej historii polskiej piłki nożnej Adam Nawałka wygrał najwięcej i zasłużył sobie na respekt. Jeśli ktoś chciałby wykorzystywać byłego selekcjonera do tego, aby rozgrywać jakieś swoje szachy i zatrudniać innego trenera, to ja kompletnie tego nie rozumiem.
Borek skomentował też potencjalne wynagrodzenie Szewczenki. Ukrainiec miałby otrzymywać od PZPN około 2,5 miliona euro rocznie. – W polskich realiach, gdzie obecny PZPN wypominał Bońkowi, że ten płaci tyle pieniędzy Sousie, gdyby związek miał zapłacić Szewczence cztery razy więcej, na dodatek wyższą pensję niż otrzymują Roberto Mancini i Fernando Santos… Oni sięgnęli ze swoimi reprezentacjami po mistrzostwo Europy. Dla mnie byłoby to chore – skomentował Borek.
Nazwisko nowego selekcjonera poznamy w poniedziałek na oficjalnej konferencji prasowej, która odbędzie się na stadionie narodowym w Warszawie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS