– Potrzeby są ogromne – opowiada Danuta Kurylak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy. – Zmieniło się postrzeganie przebiegu COVID-19 u dzieci. Początkowo myśleliśmy, że choroba jest dla nich zasadniczo niegroźna, przechodzą bezobjawowo bądź lekko. Dziś wiemy, że nawet przy takim przebiegu może mieć tragiczne skutki. Mamy pacjentów z powikłaniami tuż po covidzie, mamy takich, którzy trafiają do szpitala dopiero kilka czy kilkanaście tygodni po przechorowaniu. Mamy dzieci z zapaleniem mięśnia sercowego, z cukrzycą pocovidową, mieliśmy nawet pacjentów z udarami, co zdarza się niezwykle rzadko u dzieci.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS