Dla Tsitsipasa to trzeci półfinał Australian Open. Ani razu nie udało mu się przebrnąć przez tę fazę turnieju. Tylko raz grał zresztą w finale jakiegokolwiek turnieju Wielkiego Szlema – podczas zeszłorocznego finału French Open przegrał z Novakiem Djokoviciem.
Takiej reakcji na wygraną w ćwierćfinale nikt się nie spodziewał. Najpierw kamery Netlifxa, potem sztab
Po wygranej z Jannikiem Sinnerem i awansie do tegorocznego półfinału tenisista z Grecji zaskoczył swoją reakcją na zwycięstwo. Po ostatniej piłce, zamiast ruszyć do swojego boksu, spojrzał i pozdrowił kamery Netflixa.
Netflix chce zrobić serial o tenisie. Jak wcześniej o F1
“Chciał na zawsze uwiecznić ten moment” – pisze o sprawie australijski portal telewizji Fox Sports. A dlaczego to dla firmy i być może samego zawodnika takie ważne? Netflix kręci serial na temat tenisa, który ma być serią podobną do “Drive To Survive” opowiadającego o Formule 1. Kamery śledzą Greka już od dłuższego czasu.
Od początku turnieju Netflix miał kręcić już sceny z udziałem Tsitsipasa, Matteo Berrettiniego, Dominica Thiema, Eliny Switoliny, Marii Sakkari, Ons Jabeur, Francesa Tiafoeego, Karena Kaczanowa, czy Garbine Muguruzy.
Tsitsipas mógł nie przylecieć do Australii. “Udowodniłem, że mój lekarz się mylił”
Historia Tsitsipasa w tegorocznym Australian Open faktycznie jest wyjątkowa: mógł nawet nie polecieć na turniej ze względu na kontuzję. – Mój lekarz to ogląda, a wysyłał mi ostatnio wiadomości po każdym meczu. Obaj nie wierzyliśmy, że będę w staniu tu zagrać. Nawet powiedział mi wprost: “Myślę, że będziesz w stanie wystąpić w Australii”. Udowodniłem, że się mylił – mówił Tsitsipas cytowany przez Fox Sports. Półfinał zagra przeciwko Daniiłowi Miedwiediewowi. Mecz zaplanowano na piątek, 28 stycznia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS