Z powodów zdrowotnych w składzie zespołu JW w starciu z mistrzem Belgii zabrakło: Jurija Gladyra, Łukasza Wiśniewskiego i Arpada Barotiego. Ponadto, wykluczeni z gry są również Stephen Boyer (jest w trakcie rehabilitacji po grudniowej operacji zespolenia złamanej kości śródręcza) i Dawid Dryja (w poniedziałek przeszedł zabieg kręgosłupa). Z kolei, w szeregach gości nie wystąpił podstawowy rozgrywający Stijn D’Hulst, który w ogóle nie przyjechał z drużyną do Polski.
Z uwagi na powyższą sytuację we wtorkowym pojedynku na pozycji środkowego bloku z konieczności wystąpił nominalny przyjmujący Trevor Clevenot. Jako drugi środkowy w wyjściowej szóstce znalazł się Jakub Macyra.
W pierwszym secie na boisku trwała zacięta walka. Prowadzenie zmieniało się na korzyść raz jednej, a raz drugiej ekipy. Z tego siatkarskiego klinczu gospodarze wyszli za sprawą skutecznej akcji ze środka Clevenota (20:18). Wkrótce potem Pieter Coolman pomylił się w ataku i gospodarze mieli już trzy „oczka” w zapasie (22:19). Po drugim czasie wziętym przez trenera Stevena Vanmedegaela Belgowie zmniejszyli straty do jednego punktu, ale drużyna JW poszła za ciosem i po asie serwisowym Clevenota rozstrzygnęła seta na swoją korzyść (25:21).
Druga partia rozpoczęła się po myśli zespołu JW (6:3). Po bloku na Matthijsie Verhannemanie na tablicy pojawił się wynik 8:5. W tym fragmencie meczu Benjamin Toniutti najczęściej uruchamiał w ataku Jana Hadravę, a Czech robił co do niego należało (9:6). Z kolei błąd belgijskiego atakującego Michiela Ahyi’ego oznaczał rezultat 14:9 i kolejną w tym spotkaniu przerwę na żądanie szkoleniowca gości. Przy serwisie Coolmana goście zniwelowali swoje straty (17:17), zaś w następnej akcji Tomasz Fornal pomylił się w ofensywie i to Belgowie byli na czele. Stan seta wyrównał Clevenot (18:18). Niebawem mistrzowie Belgii zatrzymali blokiem Rafała Szymurę i tym razem mieli już dwa „oczka” w zapasie (18:20). Tym razem to Andrea Gardini wziął czas, po którym gospodarze dogonili przeciwników, a w głównej roli znów wystąpił Clevenot, który posłał na stronę Belgów asa. Skuteczny blok Macyry na Mathijsie Desmecie w połączeniu z asem Hadravy był równoznaczny z wynikiem 23:21. Drugiego seta na korzyść JW zamknął atak hakiem Szymury (25:21).
Trzecia partia na starcie miała wyrównany przebieg (6:6, 9:9). Po stronie JW w ofensywie wyróżniał się Szymura. Goście z Belgii byli długo w natarciu, ale gospodarze nie pozwalali się im rozpędzić. Ilekroć wychodzili na prowadzenie, w kolejnej akcji drużyna JW ich dopadała. Pojedynczy blok Fornala na Ahyi’m wreszcie wyprowadził drużynę JW na prowadzenie. W kolejnej akcji atakujący Knack Roeselare „odwdzięczył się” tym samym przyjmującemu. I wówczas znów, podobnie jak w poprzednich partiach, ważnym break-pointem popisał się Clevenot, serwując asa na 20:19 dla JW. Później francuski duet zatrzymał blokiem atakującego mistrza Belgii i gospodarze zyskali piłki meczowe (24:22). Wykorzystali drugą z szans i po akcji Fornala z lewego skrzydła zwyciężyli w secie i całym spotkaniu 3:0.
Taki wynik oznacza, że na dwie kolejki przed zakończeniem fazy grupowej zespół JW zapewnił sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca w grupie.
Jastrzębski Węgiel – Knack Roeselare 3:0 (25:21, 25:21, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Clevenot, Macyra, Szymura, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti
Knack Roeselare: Ahyi, Depovere, Coolman, Fasteland, Desmet, Verhanneman, Deroey (libero) oraz Gavenda, Tammearu, Van Schie
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS