Wtorkowy poranek przyniósł kontynuację poniedziałkowego osłabienia
złotego. Kurs euro ruszył ostro w górę po tym, jak jeszcze w piątek znalazł się na najniższych poziomach od września.
Na niewiele zdała się piątkowa wypowiedź
prezesa NBP zapewniającego o mocniejszych podwyżkach stóp procentowych. Już
w
poniedziałek złoty tracił przez cały dzień pod wpływem doniesień o
eskalacji konfliktu wokół Ukrainy. Dodatkowo polskiej walucie szkodzi
perspektywa zakończenia ultra-luźnej polityki monetarnej przez amerykańską
Rezerwę Federalną.
We wtorek o 9:45 kurs euro
rósł o prawie 1,5 grosza po tym, jak w poniedziałek poszedł w górę aż o 3,5 grosza.
Licząc od wyznaczonego w piątek wieczorem 4-miesięcznego minimum kurs EUR/PLN podniósł
się łącznie o niemal 7 groszy. Wymazane zostały zatem zyski z ostatnich dwóch
tygodni.
– Zachowanie złotego w najbliższym czasie prawdopodobnie
zdominują obawy o konflikt na Ukrainie. Podniosły się oczekiwania na podwyżki
stóp w kraju, ale to na ogół za mało, aby przezwyciężyć tematy geopolityczne.
Kurs EUR/PLN nie był w stanie przełamać oporu w okolicach 4,57 wczoraj, ale
póki napięcia na Ukrainie nie zmaleją, spodziewamy się, że para dotrze do 4,60.
Gdy napięcia na Wschodzie zmaleją, oczekujemy powrotu złotego do umocnienia –
ocenili ekonomiści we wtorkowym dzienniku Banku ING.
Póki co nerwowa
sytuacja na światowych giełdach akcji nie przekłada się na rynek walutowy. Kurs
EUR/USD pozostaje stabilny w pobliżu poziomu 1,13 dolara za euro. Niemniej
jednak przy osłabieniu naszej waluty wobec euro kurs dolara we wtorek rano
sięgnął 4,0507 zł i był o dwa grosze wyższy niż w poniedziałek oraz już o 10
groszy wyższy niż niespełna dwa tygodnie temu.
Ucieczkę do tzw. bezpiecznych przystani widać za to po notowaniach
franka szwajcarskiego, który na parze z euro był wczoraj najmocniejszy od
czerwca 2015 roku. Na polskim rynku skutkowało to frankiem po 4,4176 zł, a więc
już o 10 groszy droższym niż w połowie stycznia. O ponad trzy grosze drożał funt brytyjski,
notowany po 5,4550 zł.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS