A A+ A++

Choć rywal potrafi napsuć krwi faworytom, to w tym pojedynku JKH będzie liczyć na pewny komplet punktów i utrzymanie zwycięskiego kursu.

W meczu z Podhalem trener Robert Kalaber będzie mógł liczyć na znacznie szersze pole manewru niż jeszcze tydzień temu. Kłopoty zdrowotne na szczęście są już za jego podopiecznymi, a zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby po zwycięstwach nad Ciarko STS Sanok oraz Zagłębiem Sosnowiec pójść za ciosem.

W tym sezonie jastrzębianie trzykrotnie mierzyli się z Podhalem, wygrywając na wyjeździe 10:0 i 2:1 oraz u siebie 4:2. Nowotarżanie w tym sezonie jeszcze raz zawitają na Jastor, aby nadrobić zaległości 34. kolejki. Ten zaległy pojedynek zaplanowany jest na 8 lutego.

Drużyna trenera Andrieja Gusowa potrafi napsuć krwi faworytom. Przekonali się o tym w piątek… byli podopieczni Gusowa z Tychów, zdobywając obiekt „Szarotek” wynikiem 2:1 i decydującym golem w 58. minucie. Podhale po raz ostatni pokonało JKH GKS Jastrzębie półtora roku temu na początku sezonu 2020/21, zaś na ponowne zdobycie Jastora ekipa z Nowego Targu czeka od 7 grudnia 2018 roku.

źródło: jkh.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAustralian Open. Barty w kolejnej rundzie i wciąż bez straconego seta
Następny artykułEcha konferencji Karpienki i Ludwickiego w sprawie Serbinowa