A A+ A++

Początek meczu nie zwiastował późniejszego horroru. RMKS Xbest Rybnik pewnie prowadził grę, trafiał ze skutecznością blisko 47 proc. i prowadził 19:10. W ich szeregach nie było widać braku Eweliny Najduch, najskuteczniejszej zawodniczki, która dostała karę meczu po faulach w Lesznie.

Goście nie radzili sobie z agresywną obroną i seryjnie pudłowali notując skuteczność na poziomie nieco ponad 20 proc. Niestety, mocną obronę trzema faulami przypłaciła podkoszowa Paulina Pilichowska, która zdobyła szybko 3 faule i musiała usiąść na ławce.

Zobacz także

Druga kwarta to zupełne odwrócenie sytuacji. Xbest nie był w stanie przez 7 minut zdobyć punktów. Zupełnie nie „siedziała” trójka, w poprzednich meczach mocna broń rybniczanek. Za to rywalki opanowały grę na tablicach i odrabiały straty wygrywając tę partię 22:11. Na przerwę drużyny schodziły przy stanie 30:32.

– Może gdyby tego przestoju nie było, to może ten mecz toczyłby się inaczej, natomiast to jest sport. Siedzieliśmy z Adamem Renerem na ławce i zastanawialiśmy się, jak to przełamać, ale w pewnym momencie nic nie wychodziło – mówił Grzegorz Korzeń.

Trzecia część gry to początkowo dalsza przewaga rywalek, które wyszły nawet na 9-punktowe prowadzenie (41:32). Jednak do głosu zaczęły dochodzić miejscowe. Poprawiły ochronę, przechwyciły kilka piłek. Przed czwartą kwartą przegrywały tylko 3 punktami. Wynik ciągnęła Paulina Majda. Cichym bohaterem okazała się Dominika Bednarek. Zawodniczka, która obchodziła dziś 17. urodziny, nie potrafiła się wstrzelić, ale na dwie minuty przed końcem jej trójka sprawiła, że RMKS wyszedł na jednopunkowe prowadzenie 56:55. Za chwilę trójkę dołożyła P. Majda i hala oszalała. 59:55 znacznie przybliżył miejscowe do wygranej. Za chwilę Majda była faulowana przy rzucie. Wykorzystała jeden osobisty. Przy rzucie faulowana była też Natalia Rusińska jednak obydwa spudłowała. Goście zdołali dwa razy zapunktować za dwa, ale ostatni kosz wspadł na sekundę przed końcową syreną. RMKS już nie wyprowadził ataku i za chwilę cieszył się z piątej wygranej w sezonie.

W komentarzu pomeczowym Grzegorz Korzeń zgodził się z tezą, że taki mecz bardzo podobał się publiczności.

– Mnie niekoniecznie (śmiech). Ale muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem tego, jak nam się udało do tego meczu wrócić. Było tak, że było już 10 do tyłu, a dziewczyny nie spuściły głowy. Otrzepały się i podjęły walkę. Dziewczynom gratulowałem, że podjęły walkę – powiedział.

Podkreślił, że to zwycięstwo było bardzo ważne dla miejsca w tabeli.

– Jeszcze przed meczem podkreślałem, że to są tego typu mecze, które są ważne podwójnie. To jest zespół w okolicy naszego miejsca w tabeli, a poza tym my wciąż szukamy liczby zwycięstw. Także taka wygrana daje nam trochę oddechu – mówił szkoleniowiec.

Zadowolenia z wygranej nie ukrywa Joanna Sobota, kapitan RMKS Xbest Rybnik.

– Bardzo się cieszymy tym bardziej, że to był jeden z tych meczy, który był z gatunku tych, które trzeba wygrać, żeby się utrzymać. Pierwsza połowa była trochę lepsza w naszym wykonaniu, w drugiej była większa nerwówka, ale wyszłyśmy szczęśliwe i zwycięskie z tego meczu. Mamy kilku strzelców za trzy, ale w tym meczu nie było dogodnych pozycji, a te dwie ostatnie były wypracowane i wpadły w decydującym momencie – mówiła koszykarka.

Warto wspomnieć, że od lutego RMKS Xbest Rybnik będzie już wzmocniony Martyną Czyżewską, 29-letnią środkową, zawodniczką, która wcześniej była podstawowym graczem ekstraligowego Zagłębia Sosnowiec.

– Będziemy silniejsi pod koszem i decyzyjnie. Myślę, że w okolicach kosza będziemy mieć zawodniczkę, gdzie w trudnych momentach będzie można grać z nią. Natalka świetnie walczy, ale czasem podejmuje takie, a nie inne decyzje. Teraz też był moment, kiedy zebrała pod koszem ataku piłkę i zamiast wykozłować rzuciła, nie wpadło, więc mieliśmy piłkę, a za chwilę już jej nie mieliśmy. Liczę też, że doświadczenie wysokiej zawodniczki pozwoli nam poukładać grę, zwłaszcza w nerwowych końcówkach – powiedział Grzegorz Korzeń.

Po tej wygranej RMKS XBEST Rybnik awansował na 8. miejsce w tabeli. 6 lutego rybniczanki jadą do Łodzi na mecz z Widzewem. Na swoim parkiecie zagrają 19 lutego z Wisłą CanPack Kraków.

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie ma mocnych nawet na osłabioną ZAKSĘ
Następny artykułPazerny jak wójt z Nowin