A A+ A++

– Od swojej położnej usłyszałam, że nie umiem przeć i mam się nauczyć, bo inaczej nie urodzę. Przyznam, że byłam wówczas młodą, niepewną siebie i przestraszoną kobietą. Nie umiałam postawić granicy i zawalczyć o inne potraktowanie. Nasz pierwszy poród mąż skomentował jako “rzeź, a nie cud narodzin”. Widział, jak lekarz wraz z położną kładł mi się na brzuchu, ciągnął za niego, by ‘pomóc’ wypchnąć Tymka. Taka procedura jest niedopuszczalna. W niektórych momentach odwracałam wzrok, bo robiono z moim ciałem rzeczy, na które nie dałam rady patrzeć – opowiada.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Weszliśmy w piątą falę”. Ogromny przyrost zakażeń, wprowadzana praca zdalna
Następny artykułTauron Puchar Polski: Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin. Relacja i wynik na żywo