A A+ A++

Konflikt nowego typu

Obawy przed działaniami Rosji są niezwykle silne w Szwecji, Norwegii czy Finlandii. Od grudnia zwiększyło się nasilenie rosyjskich cyberataków na Ukrainie, co zdaniem wielu ekspertów stanowi preludium do inwazji. To samo dzieje się w Skandynawii. W Norwegii rosyjscy hakerzy sparaliżowali rządowy system informatyczny, sygnały radiowe cywilne samolotów są zagłuszane przez sprzęt pochodzenia wojskowego. „Jestem tym bardzo zaniepokojony” – mówił kilka dni temu premier Norwegii Jonas Gahr Store. „Doświadczamy teraz operacji hybrydowych, czasami skierowanych na firmy, ale także kluczowe instytucje, takie jak Parlament Norwegii”. Podczas świąt Bożego Narodzenia przeprowadzono liczne cyberataki na norweskie cele, w tym jednego z najważniejszych w kraju producentów żywności Norturę i władze jednego z okręgów.

„Świadomość wojny hybrydowej jest niska. Musimy przeprowadzić uczciwą debatę na temat tego, co naprawdę jest istotne dla obrony integralności nowoczesnego narodu. To nie tylko zdolności wojskowe, ochrona granic i przed międzynarodowym terrorem. Są też zagrożenia wewnętrzne, do których musimy się szkolić – jak tego rodzaju cyberataki” – mówił Store.

Szwedzkie dzieci śnią o wojnie

W Szwecji wiele dzieci nie może spać. Pytają rodziców, czy Rosja nie zaatakuje ich kraju. Dlaczego w kraju, który nie prowadził wojny od ponad 200 lat, dzieci zadają takie pytania? Gazety oczywiście piszą o tym, że Rosja grozi Zachodowi wojną. Ale tylko bardzo niewielki odsetek dzieci regularnie czyta gazety. Natomiast 30 proc. z nich korzysta z TikToka.

„Nadchodzi wojna” – zapowiadają niektóre z filmików na TikToku. Oraz że rosyjskie wojska będą bombardować Szwecję. Lub po prostu dokonają inwazji. „Mój 11-latek był wczoraj bardzo przestraszony i pytał, czy wkrótce będzie wojna” – pisała jedna z matek. Rodzice zauważali, że ich dzieci nagle stały się niespokojne. A kiedy pytali, dlaczego, okazywało się, że dzieci oglądały podobne filmiki na TikToku.

BRIS – szwedzka organizacja prowadząca gorącą linię dla dzieci i młodzieży – zaczęła odbierać telefony od dzieci i nastolatków zaniepokojonych zbliżającą się inwazją. Kto za tym wszystkim stoi? Nikt się oczywiście nie przyznał. Ale to Rosja ma wyraźny interes w tym, żeby osłabić morale Szwecji, strasząc jej dzieci.

Moskwa grozi

24 grudnia Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, zapowiedziała, że jeśli Szwecja i Finlandia staną się członkami NATO, będzie to „miało poważne konsekwencje militarne i polityczne”.

Szwecja ani Finlandia nie zamierzają na razie wstępować do NATO. Nie muszą. W 2016 roku podpisały z NATO umowy o pomocy, które zapewniają siłom Sojuszu dostęp do szwedzkiego i fińskiego terytorium w przypadku zagrożenia militarnego.

Jednak nie o to chodzi Rosji. Groźba Zacharowej ma stworzyć wrażenie, że oba kraje mają obowiązek konsultowania swej polityki obronnej z Moskwą. Peter Hultqvist, minister obrony Szwecji, powiedział, że nie można wykluczyć rosyjskiego ataku na jego kraj i chciałby „wysłać sygnały, że traktujemy tę sytuację poważnie”.

W połowie stycznia Szwecja wysłała dodatkowe oddziały na Gotlandię. Ta największa szwedzka wyspa ma znaczenie strategiczne, leży około 300 kilometrów od Kaliningradu, siedziby rosyjskiej Floty Bałtyckiej. Oddziały wojska patrolują port i lotnisko w Visby, głównym mieście Gotlandii. Generał Michael Claesson powiedział, że działania na Gotlandii zostały spowodowane zachowaniem Rosji – rosyjskie okręty desantowe coraz częściej pojawiają się w pobliżu Szwecji.

Norwegia również czuje się zagrożona. W 2021 Rosja reaktywowała bazy wojskowe z czasów sowieckich w regionie arktycznym i zbudowała nowe lądowiska na wyspach na dalekiej północy. Prezydent Putin ogłosił też sukces testów pocisku Cyrkon, który może dolecieć do Morza Norweskiego w ciągu dziesięciu minut. Również dlatego premier Norwegii Store podkreśla, że społeczeństwo musi zdać sobie sprawę, że konflikt z Rosją może przybrać bardzo wiele form.

Obrona totalna

„Nie jest tajemnicą, że w naszym regionie to Rosja jest wyzwaniem. I była nim przez ostatnie lata” – mówił podczas niedawnej wizyty w Waszyngtonie dowódca szwedzkich sił zbrojnych generał Michael Bydén. Po zajęciu przez Moskwę części Ukrainy w 2014 roku, Szwecja zmodernizowała plany z czasów zimnej wojny pod nazwą „Total Defense”. Tak, aby całe społeczeństwo było gotowe na inwazję. Celem jest przygotowanie do samodzielnego radzenia sobie w kryzysach – od wojny po cyberataki.

Wszystkim gospodarstwom domowym wysłano 20-stronicową broszurę zatytułowaną „Jeśli nadejdzie kryzys lub wojna”, zawierającą listę koniecznych zapasów czy porady dotyczące wrogiej dezinformacji. „Jeśli Szwecja zostanie zaatakowana przez inny kraj, nigdy się nie poddamy. Wszystkie informacje mówiące o tym, że opór ma ustać, są fałszywe” – można przeczytać w broszurze.

MSB, Agencji ds. Nadzoru Cywilnego przeprowadza też szkolenia co robić w przypadku scenariuszy kryzysowych. – Jesteśmy przyzwyczajeni do życia w małym zachodnim kraju, który nigdy nie angażował się w wojny. I uważamy, że jesteśmy aż za bardzo bezpieczni – mówiła jedna uczestniczek. – Myślimy o wojnie jako tradycyjnej wojnie z bombami. A nie o braku słodkiej wody czy o tym, co zrobilibyśmy, gdyby zabrakło prądu lub nie było internetu. I tego musimy się nauczyć.

Czytaj też: „To nie będzie dla Rosjan szybka, zwycięska wojna”. Czy Ukraina się obroni?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPacjentka z gorączką i kaszlem prosi o test na COVID. A lekarz na to: Szkoda fatygi
Następny artykułOferty z oryginalnymi wykładzinami dywanowymi