Hurkacz po raz drugi zmierzył się ze 106. na światowej liście Gierasimowem. Pokonał go również w pierwszej rundzie ubiegłorocznej edycji innej imprezy wielkoszlemowej – US Open. Wówczas wygrał 6:3, 6:4, 6:3.
W poniedziałek pokonanie tego rywala zajęło Polakowi ponad trzy godziny, ale wydłużenie spotkania było głównie efektem jego własnych błędów – tych niewymuszonych popełnił aż 65.
Na początku pierwszej odsłony obaj zawodnicy mieli kłopoty z utrzymaniem podania i musieli bronić się przed jego stratą. O ile wrocławianin później poprawił się nieco pod względem serwisu, to Białorusin wciąż miał problemy w tym elemencie. Gierasimow ułatwił tym samym przeciwnikowi zadanie i Polak odskoczył na 5:1. Znacznie niżej notowany gracz nie chciał łatwo spasować i w końcówce obronił pięć piłek setowych, mając w międzyczasie dwa “break pointy”. Hurkacz jednak dopiął swego i wydawało się, że teraz już łatwiej mu będzie budować przewagę w kolejnych partiach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS