A A+ A++

Kinoteka jest pierwszym kinem w Warszawie, które podjęło decyzję o niewpuszczaniu do środka osób niezaszczepionych. Filmy zobaczą tylko osoby z certyfikatem.

Kinoteka – warszawskie kino w Pałacu Kultury i Nauki podjęło decyzję o niewpuszczaniu do środka osób niezaszczepionych. Bez ważnego certyfikatu nie można będzie obejrzeć filmu.

Kinoteka tylko dla zaszczepionych

– Nasza decyzja wynikała z troski o zdrowie i bezpieczeństwo naszych widzów oraz pracowników i współpracowników. Uważamy, że jest to kierunek, w jakim należy podążać, jeśli chcemy myśleć o jak najszybszym zakończeniu pandemii – przekazali przedstawiciele Kinoteki.

Co ciekawe, wcześniej z podobnym pomysłem wyszło kino Helios, które zdecydowało się wprowadzić oddzielne bilety dla zaszczepionych i dla niezaszczepionych, aby mieć większą kontrolę nad tym, ile osób może zostać wpuszczonych do kin (limit miejsc nie dotyczył podobnie jak teraz osób zaszczepionych.

Podobna decyzja w przeszłości była opłakana w skutkach

Decyzja kina Helios spotkała się z wielką falą krytyki – internauci burzyli się, że nikt nie ma prawa żądać od nikogo ujawniania takich informacji, dlatego sieć bardzo szybko odeszła od tego pomysłu.

Zobacz: Helios wycofuje się ze sprzedaży oddzielnych biletów dla zaszczepionych

Wiele w tej materii się chyba jednak zmieniło, ponieważ, jak twierdzą przedstawiciele Kinoteki, ich decyzja nie spotkała się z wielkim protestem. Katarzyna Majchrzak, współwłaścicielka Kinoteki stwierdziła w rozmowie z “Wyborczą”, że incydenty ze strony niezadowolonych klientów się zdarzają, jednak podobne awantury zdarzają się bardzo rzadko.

WP

Czytaj dalej:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNasze powiaty dołączyły do Stowarzyszenia „Metropolia Warszawa”
Następny artykułWitold Roman: Sebastian Świderski bierze na siebie dużą odpowiedzialność