A A+ A++
Wielki wyciek danych z baz polskiego wojska. MON przygląda się sprawie
fot. WOT / / Flickr

Sprawa jest szczegółowo analizowana przez służby; trwa wyjaśnianie, czy doszło do wycieku – w ten sposób Ministerstwo Obrony Narodowej odniosło się do piątkowej publikacji portalu Onet.pl, według której do sieci wyciekła baza zasobów polskiego wojska.

W piątek portal Onet.pl opublikował artykuł pt. “Gigantyczny wyciek danych z wojska. Ponad 1,7 mln pozycji w internecie”, w którym napisano m.in., że do sieci wyciekła baza zasobów polskiego wojska.

Według portalu, niektóre informacje są niezwykle cenne dla obcych wywiadów. “Według naszego informatora, specjalisty od cyberbezpieczeństwa, bazę ściągali już użytkownicy z kilkunastu krajów, w tym z Rosji i Chin. Wyciek potwierdziliśmy nieoficjalnie w dwóch niezależnych źródłach związanych ze służbami specjalnymi. Wojsko szuka w tej chwili winnych i szacuje straty” – czytamy w artykule.

Według Onet.pl wyciek nastąpił najprawdopodobniej z Szefostwa Planowania Logistycznego w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. W publikacji czytamy, że znalezione w sieci informacje obejmują m.in. uzbrojenie polskiej armii, amunicję, części zamienne do maszyn bojowych czy specjalistyczne oprogramowanie, a “wśród ujawnionego sprzętu znajduje się też ten zakupiony przez polską armię w USA, Niemczech i Izraelu”.

Do informacji portalu odniosło się w piątek rano Ministerstwo Obrony Narodowej. “Sprawa jest szczegółowo analizowana przez służby. Trwa wyjaśnianie czy doszło do wycieku oraz czy ujawniony plik faktycznie został wytworzony w Siłach Zbrojnych RP” – czytamy w oświadczeniu MON opublikowanym na stronach resortu.

“Na obecnym etapie postępowania branych jest pod uwagę wiele scenariuszy np. że jest to testowy plik przeznaczony do testowania oprogramowania. Bazy produkcyjne w Siłach Zbrojnych RP obligatoryjnie używane są tylko w specjalnie do tego przeznaczonych systemach wojskowych. Trwają również analizy, czy wykaz nie jest plikiem pomocniczym wykorzystywanym przy realizacji jawnych zakupów publikowanych na BIP” – podał MON.

Resort podkreślił również, że do zakończenia postępowania wyjaśniającego nie będzie komentować sprawy.

MON: ujawniony indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne

W późniejszym komunikacie opublikowanym na stronach resortu MON oświadczyło: “Po weryfikacji służb informujemy, że ujawniony w internecie katalog to część Jednolitego Indeksu Materiałowego prowadzonego przez Inspektorat Wsparcia czyli jednostkę odpowiedzialną za zakupy w Wojsku Polskim”. “Indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne. Można je uzyskać m.in. na podstawie jawnie prowadzonych i publikowanych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego” – głosi oświadczenie resortu.

Ministerstwo podkreśliło, że “publikacja danych nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa ani funkcjonowania Sił Zbrojnych RP”

(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

sdd/ par/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajbrutalniejszy serial tego roku. Dla “Peacemakera” warto będzie wykupić kolejny abonament
Następny artykułZUS: Przedsiębiorcy mogą wystąpić o zwolnienie z opłacania składek za grudzień!