Sebastian Świderski w środę w Gliwicach ogłosił to, co wszyscy już wiedzieli, a czego nikt do tej pory nie chciał jeszcze oficjalnie przedstawić. To Serb Nikola Grbić został trenerem siatkarskiej reprezentacji Polski. Szkoleniowcem kobiet ogłoszono za to Stefano Lavariniego.
Świderski o wyborze Grbicia: Jestem szczęśliwy
– To wspaniały trener, wspaniały człowiek. Mam nadzieję, że będzie takim samym człowiekiem w reprezentacji, jakim był w ZAKSIE i że będzie potrafił porwać chłopaków do walki o największy cel, którym są igrzyska i walka o medal w Paryżu. Jestem szczęśliwy, że nasza współpraca została wznowiona – mówił dziennikarzom niedługo po ogłoszeniu wyboru Świderski.
Już w 2022 roku nowego szkoleniowca czeka jednak moc wyzwań: choćby mistrzostwa świata, na których Polacy będą bronić podwójnego złota z 2014 i 2018 roku. – Ten rok jest dziwny, więc poczekajmy. Mistrzostwa świata przychodzą szybko, w zasadzie nie będzie czasu, żeby wiele wypracować. Ale to nie jest tak, że coś chłopakom odpuszczamy. – Przed nimi jest wręcz szalona Liga Narodów i mecze co kilka dni z przelotami na spore odległości. Trzeba się będzie na tym skupić i jak najlepiej opracować plan. Nie chcę mówić, że jesteśmy faworytami, że na pewno obronimy tytuł mistrzów świata we wrześniu, bo na igrzyskach też byliśmy faworytami, a skończyło się, jak się skończyło. Chcemy jechać, grać, cieszyć przede wszystkim kibiców, a jak byśmy zdobyli trzecie złoto to się na pewno nie obrazimy – śmiał się prezes PZPS.
Gino Sirci był wściekły na ruch Grbicia. “Ostatnia rozmowa podobno nie należała do najmilszych”
Jak zdradził Świderski, decyzja o wejściu do polskiej kadry była cały czas po stronie Nikoli Grbicia. – Rozmawialiśmy z innymi kandydatami w czasie, kiedy myślał o naszej propozycji. Musieliśmy mieć inne wyjście w przypadku, gdyby Nikola jednak się nie zdecydował. W żaden sposób nie chcę oczywiście umniejszać innym kandydatom. Słowa, SMS-y skierowane do Nikoli od zawodników, czy sztabu ZAKSY na pewno miały wpływ na jego wybór. Również na nasz. Cieszę się, kiedy siatkarze chcą pracować z danym trenerem, bo to oznacza, że mu ufają i są ciekawi tego, jaką będzie miał wizję zespołu – ocenił Sebastian Świderski.
Grbić był jego faworytem, więc zasadne było pytanie o to, czy był jakikolwiek moment zawahania przy sprawie jego zatrudnienia. – Chcieć, a móc to są dwie różne rzeczy, pamiętajmy o tym, że jest w trudnym klubie. Jest tam trudny prezes-właściciel, Gino Sirci. I ostatnia rozmowa Nikoli z prezesem podobno nie należała do najmilszych, choć w niej nie uczestniczyłem. Na szczęście zakończyła się naszym sukcesem i podpisaniem umowy przez Nikolę. W końcu to my mogliśmy jednak przedstawić go jako naszego trenera – cieszył się Świderski.
Sirci już od dawna wskazywał, że nie zgodzi się na Grbicia w Polsce. Na razie najwyraźniej uległ. – Jaki jest konsensus? Na razie Gino Sirci zgadza się na Nikolę Grbicia w Perugii i w Polsce. Zobaczymy, jak długo. Nikola jest gotowy na poniesienie konsekwencji. Musi pamiętać o klubie, o rodzinie, co mocno odbijało się na jego pracy przez dwa lata w Kędzierzynie. Sporo zależy też od wyników Perugii. Jeśli będzie grać tak, jak do tej pory, to Nikola zapewne zostanie tak jak teraz, tak i w przyszłym roku we włoskim klubie. Wszyscy wypowiadają się o nim w najlepszych superlatywach, z wyjątkiem tego człowieka na samej górze – wskazał Świderski.
Polski sztab, finanse i cele wynikowe. Pierwsze szczegóły pracy Grbicia w Polsce
Pierwsze decyzje Grbicia przed podjęciem pracy w Polsce? – Nikola jest na tak w kontekście całego polskiego sztabu. Na razie chce mieć jednego swojego człowieka: statystyka, ale jestem pewny, że później przejdzie już na w pełni polski sztab. Mówił, że zna Polskę, wie, czego się spodziewać i może pracować ze szkoleniowcami stąd. Wątpię, żeby nowy prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle się zgodził, ale będzie pewnie chciał współpracować z trenerami z tego klubu. Tymi, których zna z sezonu, gdy wywalczył trofeum Ligi Mistrzów. To znowu jest do rozmowy i to będą negocjacje moje z prezesem ZAKSY – mówił Świderski.
A jak wyglądała sprawa finansów? – W sprawie trenera rozmawia się o pieniądzach. Wiem, że wypłynęła wiadomość, że trener będzie zarabiał dwa razy więcej od Vitala Heynena, ale to nie jest tak (Sport.pl wcześniej w środę ujawnił, że Grbić otrzyma 130 tys. euro. I to faktycznie, nie dwukrotnie więcej niż Vital Heynen zarabiał w ostatnich miesiącach pracy w Polsce, ale już dwa razy więcej od kwoty rocznej jego pierwszego kontraktu. Tu według nas Świderski nie ma racji – przyp.). Są przeznaczone środki na obu szkoleniowców, w tych widełkach się poruszamy. Na pewno nie są to dwa razy większe kwoty niż do tej pory. Bardziej nastawiamy się na cele wynikowe, z nich czasem wynikają premie w kontraktach – zdradził prezes PZPS.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS