Konferencję prasową przy ulicy Szewskiej poprowadziła wracająca do pracy w magistracie Lucyna Siwek szefowa Biura Obsługi Prezydenta. – Artysta pracował przez miesiąc w niesprzyjających warunkach. Wykonywał pracę we fragmentach i dopiero niedawno zobaczył całe dzieło – powiedziała na początek. Podkreśliła, że magistrat dotrzymał słowa – zapowiadano tu przed rokiem, że “sztuki ulicznej będzie w Raciborzu kilka odsłon”.
Lucyna Siwek rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Racibórz
Pierwszy głos zabrał gospodarz miasta – Dariusz Polowy zaznaczając, że lokalizacja przy Szewskiej to miejsce wyjątkowe.
– Dzieło broni się samo, ale należą się słowa wyjaśnienia, dlaczego akurat tutaj. Odkąd pracuję w urzędzie, z początkiem listopada, tuż przed Świętem Odzyskania Niepodległości, flaga na dużym rondzie opuszczana jest do połowy wysokości masztu i wspominamy wtedy społeczność Raciborza, dawną, ale znaczącą dla tego miasta – społeczność żydowską. Jako ci, którzy następujemy w sztafecie pokoleń, którzy zamieszkali w tym miejscu, mamy obowiązek pamiętać tutejszym dziedzictwie: polskim, niemieckim, morawskim czy żydowskim. To wyraz tej pamięci – stwierdził Dariusz Polowy.
W grudniu odsłonięto w Raciborzu pierwszy miejski mural, znajdujący się obok Muzeum. – Tam pokazaliśmy dużo dalszą historię miasta, odwzorowaną z historycznego dzieła. Tu, przy drugim muralu artysta dostał dużą swobodę twórczą i w mojej ocenie wyszło bardzo piękne dzieło. Ma przywoływać coś, co było w Raciborzu, jakoś uleciało, ale wśród wielu ludzi pamięć o tym obiekcie i tych mieszkańcach wciąż istnieje – zaznaczył włodarz miasta.
Jako pomysłodawcę lokalizacji i tematyki muralu Lucyna Siwek wskazała pierwszego zastępcę prezydenta – Dawida Wacławczyka.
Dawid Wacławczyk wiceprezydent Raciborza (z prawej)
– To ten mural miał być pierwszym miejskim, ale ostatecznie zmieniliśmy kolejność. Chciałem od początku, żeby był on umieszczony na terenie starego miasta, na terenie tworzącego się Parku Kulturowego Raciborza. Żeby każde dzieło tam ulokowane było osadzone w historii i tożsamości Raciborza – mówił pierwszy “wice”.
Spotkał się z Ryszardem Paurowski i Adamem Szramowskim w czerwcu, w Boże Ciało 2021 roku, na rynku i przedstawił im swoją ideę.
– Ta realizacja to site-specific czyli sztuka osadzona w konkretnym miejscu, co jest dla mnie ważne, bo sprawia, że mamy do czynienia nie tylko z dziełem o walorach estetycznych, ale mówiące o przeszłości tej części Raciborza – oznajmił na konferencji.
Wacławczyk przypomniał, że to nie pierwszy akcent związany z tradycjami żydowskimi w Raciborzu. 10 lat temu stowarzyszenie ASK realizowało projekt “Puste Miejsce – Tu byli Żydzi”. Odbył się spektakl na skwerze przy ulicy Szewskiej wyreżyserowany przez Grażynę Tabor. Później Midraszowy Teatr zasadził dąb pamięci raciborskich żydów, na Skwerze Kresowian.
Uczestnicy konferencji prasowej przy ul. Szewskiej
Wiceprezydent wyjawił, że tak wielką ścianę miejską na starówce miała tylko kamienica przy Szewskiej. – Od razu jak mi dyrektor Migus ją pokazał, skojarzyłem, że kilkanaście metrów dalej znajdowało się wejście do pięknej synagogi w stylu mauretańskim, zaznaczonej na jednej z tablic Szlaku Retro. Jej umiejscowienie przy Szewskiej ma jeszcze ślad w głowach najstarszych raciborzan. Poświęcono temu wiele artykułów historycznych, były wspomniane akcje artystyczne – zaznaczył D. Wacławczyk.
Zastępca Polowego przyznał, że urzędnicy starali się nie wpływać na Paurowskiego i oddać woli artysty jak będzie wyglądać mural.
– Chciałem tylko, żeby fasada naszej synagogi pojawiła się w tym dziele, żeby przewodnik z grupą turystów mógł się do czegoś odwołać. Posadowimy tu jeszcze tablicę informującą, co konkretnie przedstawia mural – oznajmił D. Wacławczyk.
Dariusz Polowy dodał jeszcze, że wplecenie w ten mural tego konkretnego dzieła architektonicznego – synagogi żydowskiej – jest o tyle istotne, że będzie się o społeczności żydowskiej pamiętać nie tylko przy okazji kolejnych rocznic Nocy Kryształowej, ale i podczas zwiedzania miasta.
Mural przy Szewskiej Fot. UM Racibórz/Rafał Krzyżok
O to, jaka była wizja samego artysty Lucyna Siwek zapytała Ryszarda Paurowskiego. Oto co powiedział twórca:
Jako przedstawiciel młodzieży już ukierunkowanej życiowo, chciałem połączyć trochę historii i współczesności. Staramy się pielęgnować historię, ale jako twórca jestem odpowiedzialny za tworzenie nowej historii. Nie musimy się zamykać jak rzepa i utrzymać to, co jak było i cały czas podchodzić tak samo do pewnych tematów. Nie musimy tego robić, bo czas idzie do przodu i rodzą się nowe pokolenia. Dlatego jako odpowiedzialny za tę pracę daję zalążek nowej historii. Idea jest dla mnie najważniejsza. To podwalina w projekcie. Wiem, że idea to utopijna sprawa, a dążenie do perfekcji jest okupione stratami. Mimo tego, że doświadczamy, że nie jesteśmy idealni, a dążenie do idei jest zgubne, to może ona stanowić podstawę do dialogu pomiędzy ludźmi. Na tym oparłem koncept tej pracy.
Na koniec swej wypowiedzi otrzymał oklaski od D. Polowego i jego podwładnych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS