A A+ A++

Zgłoszenie o zapadnięciu się ziemi w Bolesławiu strażacy otrzymali w piątek przed południem od mieszkańca jednego z kilku domów, które stoją na skraju lasu. Dziura, oddalona od zabudowań o około 200-300 metrów, powstała niedaleko ulicy Kluczewskiej. Mężczyzna odkrył ją podczas spaceru. 

Na miejsce udała się m.in. straż pożarna z Olkusza i Bolesławia. Służby zabezpieczyły teren zapadliska. Okolicę zbadano także za pomocą specjalistycznego sprzętu, aby sprawdzić, jak bardzo prawdopodobne jest poszerzanie się dziury. 

Drzewa wpadły w całości

Zapadlisko jest bardzo duże, dużo większe niż to które wystąpiło w listopadzie 2021 r. w Trzebini. Ma średnicę około 60-70 m i głębokość około 12 m. Samemu lejowi zapadliskowemu towarzyszą koncentryczne spękania. Teren jest niebezpieczny i najlepiej omijać go z daleka – wyjaśnia w rozmowie z dziennikarzem RMF MAXXX Przemkiem Błaszczykiem prof. Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej. 

Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Olkuszu przekazał z kolei TVN24, że zapadlisko ma powierzchnię około 20 arów. 

Na obrzeżach dziury można dostrzec kolejne zapadnięcia ziemi, a na jej dnie znajdują się połamane sosny i brzozy. Drzewa wpadły tam w całości.

Z pobliskiej drogi nie widać ogromnego leja. Trzeba wejść głębiej w las. Do zapadliska prowadzi wąska, leśna ścieżka. Po przejściu krótkiego odcinka najpierw widać charakterystyczne, biało-czerwone taśmy odgradzające. W ten sposób strażacy oznaczyli niebezpieczny teren. Dopiero za taśmami są pochylone nieco drzewa, potem pęknięcia i szczeliny w ziemi i wreszcie samo zapadlisko – opisuje dziennikarz RMF FM Marcin Buczek, który był na miejscu.  

Wokół zapadliska pojawiły się także tabliczki zakazujące wstępu.

Pojechał skrótem wyznaczonym przez nawigację. Omal nie stracił życia

Obawy mieszkańców

Mieszkańcy Bolesławia i okolic, jak wskazuje portal naszemiasto.pl, obawiają się o swoje domy. Nie wiadomo, gdzie i kiedy może dość do kolejnych zapadnięć. Na razie nie ma jednak informacji o ewentualnym zagrożeniu dla pobliskich domów.

To szkody górnicze przyczyniły się do powstania wielkiej dziury. W przeszłości w pobliżu znajdowały się kopalnie ołowiu, srebra i cynku. Wydobycie z ostatniej z nich – Kopalni Olkusz Pomorzany – zakończyło się pod koniec 2020 roku. Ziemia zapadła się w miejscu, gdzie w latach 80. również było wielkie zapadlisko. Potwierdzają to mieszkańcy, z którymi rozmawiał dziennikarz RMF FM. 

Zapadła już decyzja, że lej ma być zasypany, mają zostać tam także zasadzone drzewa – dowiedział się Marcin Buczek. 

Z mapy Polski znikną cenne rzeki. Wrócą skażone i zanieczyszczą ujęcia wody pitnej?

Jak powstają zapadliska?

Prof. Mariusz Czop wyjaśnia, że na zapadanie się ziemi wpływ ma bardzo wiele czynników, ale jednym z najważniejszych jest oddziaływanie wody.  

Z punktu widzenia tego czynnika wyróżniamy dwa szczególnie groźne etapy, na początku procesu zatapiania kopalni i w jego końcowym okresie. Początek zatapiania kopalni przebiega bardzo szybko, wody napływają z dużą prędkością, jak podziemna rzeka, która może nawet przemieścić podsadzkę lub bloki skalne – tłumaczy profesor.

Powoduje to powstawanie zapadlisk w nowych miejscach, ale częściej uaktywnienie miejsc gdzie w przeszłości wystąpiły zapadliska i zawały. Taki charakter ma najprawdopodobniej zapadlisko w Bolesławiu, które powstało w miejscu dużego zawału sprzed kilkudziesięciu lat – dodaje. 

Według naukowca trudno jest opanować proces powstawania zapadlisk.

Na pewno trzeba się wystrzegać szybkiego i niekontrolowanego zatapiania kopalni w początkowym etapie i korygować jego tempo przez odpowiednią pracę pomp głębinowych. Niestety w przypadku zatapiania Kopalni Olkusz-Pomorzany tak się nie dzieje, likwidacja następuje siłami natury z całą ich siłą i gwałtownością – zauważa prof. Czop. Uczony z AGH ma nadzieję, że tym razem natura będzie łaskawa i kolejne zapadliska nie będą się pojawiać, choć nie można tego wykluczyć.

Warto szczególnie teraz być ostrożnym i spacerując po lasach i na tym terenie patrzeć pod nogi. Należy też obserwować czy drzewa się dziwnie nie pochylają (tzw. pijany las) lub nie powstają pęknięcia w gruncie lub małe zagłębienia. Groźne jest też to, gdy woda spływająca po powierzchni np. z jakiegoś rowu lub rzeczki wsiąka do takiego jakby leja lub szczeliny. To wszystko są objawy możliwego zapadliska – tłumaczy. 

Podobne, ale znacznie mniejsze, zapadlisko powstało w listopadzie na terenie ogródków działkowych położonych przy ul. Jana Pawła II w Trzebini. Miało ono 5 metrów głębokości, powstał lej średnicy 8 metrów. Dziura została zasypana. 

W Trzebini zapadła się ziemia. Mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo [ZDJĘCIA]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwieża prognoza pogody na Meteoprog.pl
Następny artykułMaja Hyży jest w kolejnej ciąży. Myślała, że to przeziębienie