Strajk głodowy, a wcześniej także próby samobójcze – to odpowiedź migrantów na złe warunki, w tym m.in. przeludnienie i brak prywatności (w ośrodku przebywa ok. 600 osób, nawet po 22 osoby na pokój (“poniżej 3 m² na migranta – mniej niż w polskich więzieniach” – szczegółowo opisuje OKO.press). Afgańczycy i Syryjczycy skarżą się także na przedłużające się procedury, utrudniony kontakt z lekarzami, prawnikami i bliskimi, a także na ograniczony dostęp do internetu.
– To problem systemowy czy incydent? – dociekał prowadzący “Poranek TOK FM” Jacek Żakowski.
– Mam wrażenie, że w tym przypadku jest tak, że organizacje społeczne mówią jedno, Rzecznik Praw Obywatelskich mówi to samo, co więcej uzupełnia to o bardzo wiarygodne, konkretne dane, apeluje, wręcz krzyczy do opinii publicznej i polityków, że należy się tym zająć, po czym mijają tygodnie i w zasadzie niewiele się zmienia – odpowiedział prof. Adam Bodnar.
Jak tłumaczył, dopiero “kiedy podjęte byłyby działania po ostatniej wizytacji Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w biurze rzecznika praw Obywatelskich i te działania niczego by nie dały i dalej problem by występował, to można byłoby powiedzieć, że tkwi on głębiej i jest większy”.
Gość TOK FM dopytywany o próby samobójcze i strajk głodowy, mówił krótko: “To desperacja ludzi, którzy krzyczą głośno: Pomóżcie nam. Zauważcie nas. Zobaczcie, co się nam dzieje. Są łamane prawa człowieka”. – Co więcej, nie tylko w kontekście traktowania, ale też procedur. To, co jest ważne w tym proteście, to także swoista bezradność w kontekście dostępu do pełnomocników, kontaktów z najbliższym, adwokatami. I też niejasne oczekiwanie, co się w danej sprawie zrobi – skwitował.
Ośrodek w Wędrzynie wizytował już komisarz ds. praw człowieka ONZ i kilkunastu parlamentarzystów. Kontrolę przeprowadziły też NIK i RPO (RPO wysłał także pismo do premiera Mateusza Morawieckiego).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS