A A+ A++

Początek pierwszego meczu w Nowym Roku należał do drużyny JW. Od razu dali się poznać rywalom ze świetnej gry blokiem. Najpierw Tomasz Fornal zatrzymał Mateusza Jóźwika, a zaraz potem potrójna „ściana” zastopowała Bartosza Filipiaka (3:1). Przy serwisie tego ostatniego rywale wyrównali stan seta po 4. Drużyna JW odpowiedziała tym samym, a w głównej roli wystąpił Jurij Gladyr (8:6). Zaraz potem ponownie uruchomili blok (11:7). Po czasie wziętym przez szkoleniowca gości jego zespół zrobił przejście. Kolejne punktowe bloki (tym razem Jana Hadravy) zwiększyły zapas do sześciu „oczek” (14:8). Ozdobą kolejnej części seta był efektowny blok Benjamina Toniuttiego na Jóźwiku (19:12). Po stronie JW błyszczał w ofensywie Hadrava (21:14). Setbole zapewnił Trevor Clevenot (24:15) i on też zakończył jednostronnego seta  (25:15).

Drugą partię znów gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia w bloku (Łukasz Wiśniewski na Filipiaku). Potem jednak to rywale popracowali w tym elemencie i wyszli na prowadzenie (3:2). Wynik na korzyść JW odwrócił niezawodny Gladyr (5:4). Skuteczny blok Fornala zwiększył zapas punktowy do dwóch „oczek” (8:6). Znakomite przyjęcie przez Jakuba Popiwczaka potężnej zagrywki jego imiennika Wachnika w połączeniu ze skutecznością Wiśniewskiego poskutkowało rezultatem 11:8. Lublinianie powalczyli i doprowadzili do wyrównania po 12. Później jednak znów dał o sobie znać Hadrava. Najpierw pewnie zwieńczył atak, a następnie zaczął „bombardować” gości zagrywką. Pole serwisowe opuścił przy stanie 16:12 dla JW. Na dystansie seta swoje szanse gry otrzymali Eemi Tervaportti i debiutujący Węgier Arpad Baroti. Po autowym ataku Szymona Romacia, na tablicy pojawił się wynik 20:16 dla JW. Rywale znów mocniej nacisnęli, ale gospodarze potrafili przetrzymać ich napór. Następnie asa serwisowego posłał Wiśniewski (23:19). Piłki setowe zapewnił Gladyr, a partię tę zakończył błąd dotknięcia siatki po stronie gości (25:21).

Pierwszy fragment trzeciej partii miał wyrównany przebieg (4:4). Po stronie JW w ataku brylował Fornal (6:5). Przy serwisie i skuteczności ofensywnej Wachnika I Romacia przeciwnicy zyskali prowadzenie (7:6, 9:8). Prowadzenie (10:9) dała kapitalna akcja, w której Fornal podbił w obronie wydawałoby się beznadzieją piłkę, Ben Toniutti pięknie rozegrał ją do Clevenota, a Francuz potężnym ciosem nie dał szans rywalom. Ilekroć gospodarze odskakiwali lublinianom na punkt, ci w następnej akcji dochodzili. Tak stan rzeczy utrzymał się do wyniku (19:19). W tym momencie wreszcie zadziałał jastrzębski blok, co przełożyło się na rezultat 21:19. Po czasie wziętym przez trenera gości Romać przestrzelił w aut (22:19).  Od stanu 23:20 lubelska drużyna raz jeszcze ruszyła (23:22), ale ostatecznie górą w tym spotkaniu był zespół JW, który zwyciężył 3:0.

Była to ósma z rzędu wygrana Jastrzębskiego Węgla bez straty seta.

Jastrzębski Węgiel – LUK Lublin 3:0 (25:15, 25:21, 25:22)

Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Baroti

LUK Lublin: Filipiak, Pająk, J. Nowakowski, Stajer, Jóźwik, Wachnik, Gregorowicz (libero) oraz Watten, Romać, Sobala, Gniecki

Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFerie z mundurem
Następny artykułUrządzenia do obróbki mechanicznej w gastronomii – co kupić?