47-letnia pani Agnieszka trafiła 17 grudnia do Szpitala Tymczasowego na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich z powodu zakażenia koronawirusem. Pięć dni wcześniej zmarł jej ojciec – także zakażony SARS-CoV-2.
“W domu przechodziła zakażenie koronawirusem dość łagodnie, okresowe pomiary wartości saturacji nie dawały powodów do niepokoju” – napisał na Facebooku Michał Lewandowski, lekarz z I Kliniki Kardiologii Szpitala Klinicznego Przemieniania Pańskiego w Poznaniu.
ZOBACZ: Antyszczepionkowiec groził Agnieszce Gozdyrze. Stanie przed sądem
“Stan pacjentki przy przyjęciu był ciężki – niskie wartości saturacji, zaburzenia kontaktu logicznego, niskie wartości ciśnienia tętniczego. Od samego początku rozważaliśmy podłączenie chorej do respiratora. W końcu przy wielkiej pomocy naszych pulmonologów udało się uzyskać satysfakcjonujące wartości saturacji przy użyciu nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej dodatnim ciśnieniem (NIPPV)” – relacjonował lekarz.
Była niezaszczepiona, chciała “zaangażować się w kampanię szczepień”
U pacjentki wykonano tomografię klatki piersiowej, która wykazała znaczne zajęcie płuc w wyniku COVID-19. “Wyniki laboratoryjne wskazywały na cechy ciężkiego zakażenia” – wyjaśniał medyk.
“Podczas hospitalizacji w proces leczniczy byli zaangażowani pulmonolodzy, kardiolodzy, anestezjolodzy, specjaliści żywienia pozajelitowego oraz zespół pielęgniarski. Wszyscy dawali z siebie 100 proc. Wykorzystaliśmy wszystkie możliwe środki leczenia farmakologicznego dostępne w Polsce” – napisał.
“Pani Agnieszka była osobą niezaszczepioną przeciwko COVID-19, podczas pobytu szpitalnego zarzekała się, że zaraz po powrocie do domu aktywnie zaangażuje się w kampanię szczepień przeciwko COVID-19” – napisał lekarz. Pani Agnieszka zmarła jednak 26 grudnia, “pomimo niesamowitej woli walki ze strony chorej oraz ogromnego wysiłku personelu Szpitala Tymczasowego MTP w Poznaniu”.
“Mama nie była przeciwniczką szczepień. Padła ofiarą antyszczepionkowej dezinformacji. Bardziej niż COVID-19 bała się powikłań po szczepionce. Decyzję o przyjęciu pierwszej dawki podjęła z dziadkami zbyt późno, kiedy nie było już na to żadnych szans. Byli już zakażeni – powiedziała “Gazecie Wyborczej” pani Klaudia, córka pracownicy poznańskiego sądu.
“Jeden z przykładów dramatów”
Według lekarza “była wspaniałą matką, córką, żoną oraz przyjaciółką wielu osób”. “Pani Agnieszka swą chęcią do przezwyciężenia choroby skradła serca całego personelu zaangażowanego w jej proces leczenia” – stwierdził Michał Lewandowski.
Córka zmarłej, która w ciągu miesiąca straciła matkę i dziadka, zgodziła się na nagłośnienie historii pani Agnieszki. – Chciałabym, żeby tragiczne losy naszej rodziny, pełnej miłości i wsparcia, były ostrzeżeniem dla innych. COVID-19 jest nieprzewidywalny, szalenie niebezpieczny. Moi bliscy zrozumieli to niestety zbyt późno – powiedziała pani Klaudia gazecie.
ZOBACZ: Kraków. Antyszczepionkowcy odmówili pokazania paszportu covidowego. Interweniowała policja
“Jest to jeden z przykładów wielu dramatów ludzkich rozgrywających się na terenie szpitali tymczasowych na świecie. Jako personel medyczny nie jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego nadal tak wiele osób pozostaje niezaszczepiona przeciwko COVID-19” – dodał medyk, który sparafrazował wiersz ks. Jana Twardowskiego i napisał: “Spieszmy się szczepić ludzi, tak szybko odchodzą…”.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 6 422 nowych przypadkach koronawirusa w Polsce. Z powodu COVID-19 zmarło kolejnych dziewięciu pacjentów. Tydzień temu, 27 grudnia, odnotowano 5 029 nowych zakażeń i 38 zgonów.
– To, co jest najbardziej niepokojące, to fakt, że jest to trzeci dzień z rzędu, kiedy mamy z powrotem przyrosty, bo do tej pory odnotowywaliśmy same spadki – skomentował minister zdrowia Adam Niedzielski.
pdb/Interia
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS