A A+ A++
“Pokaż nam swoje auto” #36

“Nie róbcie SUV-a” – mówili, “takiej marce to nie wypada” – krzyczeli, “to będzie koniec Porsche” – pisali. Na szczęście mocno się mylili. Oto Krzysztof i jego Porsche Cayenne GTS.

Pomysł stworzenia auta z podwyższonym nadwoziem przez markę Porsche wywołał wiele kontrowersji. Od prezentacji pierwszej generacji Cayenne minęło już prawie 20 lat. Dziś SUV-y w swojej ofercie ma już Bentley, Rolls-Royce, Ferrari, czy Lamborghini i w 2021 roku nie jest to wielkim zaskoczeniem. W 2002 roku Cayenne takim zaskoczeniem zdecydowanie było. Odważna wtedy decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, a znakomita sprzedaż nowego modelu pozwoliła marce przetrwać trudne finansowo czasy.


Polub nasz profil Niezłe auta na Facebooku i bądź na bieżąco!



Dziś goszczę Krzysztofa i II generację Cayenne w wersji GTS z 2013 roku z 8-cylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 4,8 l i mocy 420 KM.

06

10

Aktualny właściciel kupił auto półtora roku temu. W tym czasie przejechał 75 tys. km, co dało aktualny przebieg na poziomie 215 tys. km.

Szukając samochodu nie zależało mi specjalnie, by to było Porsche. Osobiście wolałem Toyotę, ale ani Toyota, ani nikt inny nie robi SUV-a z V8 i taką mocą. Moim wymarzonym samochodem jest 911, ale potrzebowałem auta z hakiem do ciągnięcia przyczepy kempingowej, dlatego wybór padł na Cayenne – mówi Krzysztof.

11

04

03

Choć Porsche słynie z niezawodności i zazwyczaj zajmuje wysokie miejsca w takich zestawieniach, to zdaniem Krzysztofa na Cayenne nie można jakoś specjalnie polegać. Co prawda poważnych usterek jak dotąd brak, ale jest wiele drobiazgów, które potrafią nieco uprzykrzać codzienną eksploatację.

Do tej pory wymieniłem w nim cewkę, termostat, akumulator – wylicza właściciel. – Zawieszenie w Cayenne nie lubi zimy. Niedawno tył auta poszedł maksymalnie do góry, a przód został na swoim poziomie. Poszperałem trochę w internecie i okazało się, że wystarczyło wymienić bezpiecznik – mówi Krzysztof.

Swoje humory Cayenne pokazał również w trakcie naszego spotkania. Elektrycznie wysuwany hak w połowie drogi postanowił się zatrzymać.

Nie jest tajemnicą, że serwis Porsche nie należy do tanich, co ma swoje odzwierciedlenie na rynku aut używanych. Najtańsze egzemplarze z początków produkcji można dostać za niecałe 30 tys. złotych. Jest duże prawdopodobieństwo, że kolejne kilkanaście trzeba będzie włożyć “na start” w niezbędny serwis.

02

Dla przykładu wymiana oleju w skrzyni biegów w Cayenne Krzysztofa w autoryzowanym serwisie kosztuje 4,3 tys. złotych. – Postanowiłem, że wymienię olej w nieautoryzowanej, ale profesjonalnej firmie w Poznaniu. Za wymianę oleju w skrzyni biegów i skrzyni rozdzielczej zapłaciłem 1,4 tys. złotych – przyznaje.

18

16

Ta skrzynia rozdzielcza w Cayenne, ale także w Macanie, czy Panamerze lubi sprawiać problemy i wytrzymuje jakieś 70 tys. km, ale Porsche daje na nią gwarancję na 10 lat – dodaje mój rozmówca.

Niekwestionowanymi zaletami Cayenne GTS jest układ napędowy i prowadzenie. Ogromna moc, nieprzeciętny dźwięk z czterech rur wydechowych i to, jak auto się prowadzi pozwala zapomnieć o drobnych wadach.

09

Nigdy nie siedziałem za kierownicą samochodu, który prowadzi się tak, jak Cayenne, co zwłaszcza w SUV-ie jest nieprawdopodobne. Auto trzyma się drogi, jak gokart – mówi Krzysztof. Na pytanie ile można nim pojechać, odpowiada, że miał na liczniku około 270 km/h.

12

13

14

15

Średnie spalanie wynosi 15 litrów, co przy 8-cylindrowym silniku, masie powyżej 2 ton, napędzie na 4 koła, podwyższonym nadwoziu i mocy 420 KM jest bardzo dobrym wynikiem. Kiedy przyjdzie czas rozstania z Cayenne, w garażu Krzysztofa najprawdopodobniej zawita Toyota Land Cruiser.

07


pokaz auto baner klik

Kolejna odsłona naszej serii naprzemiennie z “Testujemy nowe auto w mieście” w każdą niedzielę na Niezleauta.pl. Sprawdź poprzednie odcinki:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOsiedlowe tablice wróciły do starej Nowej Huty
Następny artykułAleksandar Atanasijević: Było dla nas istotne, by zakończyć ten rok zwycięstwem