Andrzej Duda zawetował ustawę „lex TVN”. Nie odesłał jej do TK Julii Przyłębskiej, ponieważ jego zdaniem w tym wypadku kluczowa jest nie tylko zgodność z konstytucją, ale i polsko-amerykańskim traktatem o stosunkach handlowych i gospodarczych z 1990 r. Przypomniał, że pacta sunt servanda, czyli, że umów należy dotrzymywać. „Spokojnie, my umów dotrzymujemy” – mówił. A potem: „jeżeli się co do czegoś umawiamy, to tego przestrzegamy”. To oczywiście nieprawda, Polska z dużym zaangażowaniem łamie szereg umów, na czele z traktatem o UE, niemniej to miła odmiana, że będziemy honorować jakikolwiek pakt. Duda, podejmując decyzję, wziął również pod uwagę, fakt, że telewizja TVN24 już otrzymała koncesję, a także kwestię pluralizmu medialnego i wolności słowa. Prezydent oszczędził Polsce całkowitej utraty twarzy i inwestycyjnego ostracyzmu.
Biorąc pod uwagę logikę rządzącą ostatnimi kadencjami prezydenckimi, taka decyzja nie powinna być szczególnie wielkim zaskoczeniem (choć jest, również w PiS). Duda – który już w sierpniu sugerował, że jest sceptyczny wobec „lex TVN” – chce zachować dobre relacje z USA, bez których nie ma czego szukać w instytucjach międzynarodowych po swojej prezydenturze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS