A A+ A++

Jak informuje portugalski „Record”, Paulo Sousa jest już o krok od rozwiązania z polską federacją. Według ustaleń portugalskich dziennikarzy PZPN otrzyma 300 tysięcy euro zadośćuczynienia.

To by oznaczało, że selekcjoner reprezentacji Polski – a może należałoby napisać: były selekcjoner – jednak zostanie szkoleniowcem Flamengo. Mimo że Jorge Jesus – kandydat numer jeden działaczy ekipy z Rio de Janeiro na nowego trenera – rozstał się dziś w burzliwych okolicznościach z Benficą. Jesus był ponoć rozgoryczony i wściekły, że Flamengo nie zaczekało na niego do 30 grudnia, ponieważ był przekonany, że odejdzie z Lizbony po ligowym starciu z FC Porto. Ale przedstawiciele Flamengo uznali, że tak długo czekać nie będą i z braku laku dogadali się z Sousą.

Według portugalskich źródeł Jesus najpewniej zaliczy w całym tym zamieszaniu miękkie lądowanie i zasiądzie na ławce trenerskiej Atlético Mineiro, czyli aktualnych mistrzów Brazylii. Flamengo w minionym sezonie zajęło drugie miejsce w lidze. Ale to wszystko tylko tamtejszych mediów spekulacje.

Chaos trwa.

AKTUALIZACJA

Dziennikarz Eric Faria jest przekonany, że przenosiny Sousy do Flamengo są przesądzone.

CZYTAJ TAKŻE:

fot. FotoPyk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o dodatku osłonowym
Następny artykułCBOS: 54 proc. Polaków negatywnie ocenia aborcję, ale 51 proc. akceptuje rozwody