A A+ A++

Katarzyna Siwiec: Przeczytałam twoją książkę z zachwytem, ale i zdziwieniem wielkim.

Jakub Ciećkiewicz: Dlaczego?

Cieszę się, że powstała kolejna rzecz o Krakowie, tym razem o Olszy. A raczej o dzieciństwie, o dorastaniu na Olszy, twoim dorastaniu. Kompletnie zaskoczyła mnie natomiast skala twojej wyobraźni, coś, co można by pewnie nazwać realizmem magicznym. Porównują cię nawet do Brunona Schulza…

– …który powiedział, że do dzieciństwa trzeba dorosnąć. Zauważ jednak, że tak naprawdę moja książka nie jest o Olszy. To mikropowieść zakotwiczona w Krakowie i zanurzona w klimacie dzieciństwa. Opowieść o wyobraźni i przeżyciach chłopca, który samotnie buszuje po tajemniczym osiedlu. Stąd może biorą się zestawienia z Schulzem. Ale co on miał na myśli, mówiąc o dorastaniu do dzieciństwa? Chyba po prostu to, że warto w sobie pielęgnować i odkrywać umiejętność postrzegania świata oczami dziecka, sięgać do uśpionych pokładów wrażliwości, do baśniowych wyobrażeń, ale też do zapomnianych smaków, zapachów, kolorów. Łączyć świeżość spojrzenia z doświadczeniem życia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKonstantynów Łódzki: Rozpoczęła się produkcja antygenu do szczepionki przeciwko koronawirusowi
Następny artykułWzrosła liczba ofiar zatonięcia łodzi z migrantami