Stoi pani na stanowisku, że wirusy, także SARS-CoV-2, mogą być aktywatorami cukrzycy. To nie jest tak, jak wiele osób sobie wyobraża, że u dzieci – tych bardzo małych – cukrzyca typu I jest związana ze złą dietą?
Jest szereg czynników, o których wiemy, że mogą być aktywatorami autoagresji organizmu. Jednym z nich jest odżywianie. Z tego, co wykazują międzynarodowe badania, w których uczestniczymy, to do takiej autoagresji dochodzi dziś w bardzo młodym wieku. Wśród pacjentów do 20 r.ż. 80 proc. aktywowało autoagresję do 5. r.ż.
Największe ryzyko jest w pierwszych latach życia dziecka – u rocznych, półtorarocznych maluchów. Jest to taki czas, kiedy nie tylko rozwija się i uczy układ immunologiczny, ale też rozwija się mikrobiota w przewodzie pokarmowym. U małych dzieci jest to także bardzo ważny czas – zmiany żywienia, włączania nowych produktów.
Dużym ryzykiem jest niedobór wit. D3. Poza tym, otyłość, szybki przyrost masy ciała – zazwyczaj wiążący się z nieprawidłowym odżywianiem – także może być czynnikiem aktywującym autoagresję. Podawanie dziecku zbyt dużej ilości pokarmów o dużym indeksie glikemicznym, przetworzonej żywności, jest kolejnym czynnikiem ryzyka.
Szwedzi opublikowali badanie, z którego wynikało, że u dzieci, które zjadają duże ilości pożywienia o wysokim indeksie glikemicznym, częściej pojawiają się przeciwciała, czyli częściej aktywuje się cukrzyca typu 1. Im więcej spożywanej glukozy, tym łatwiej wystymulować układ odpornościowy.
Zostańmy przez chwilę przy mikrobiocie, tych wszystkich mikroorganizmach, które kolonizują nasz układ pokarmowy. Jest sporo prac, które wiążą jej prawidłowy skład np. z depresją. Ma ona wpływ także na cukrzycę u dzieci?
Na pewno u pacjenta, który ma już rozpoznaną cukrzycę typu I, ta mikrobiota nie jest prawidłowa. Dominują w niej bakterie, które wpływają na zwiększoną przepuszczalność jelit, łatwiej dochodzi do przenikania antygenów, bo nie ma warstwy ochronnej.
Co więcej, część wirusów i bakterii ma w swojej budowie cząsteczki białka zbliżone do cząsteczek insuliny, we fragmencie, o którym wiadomo, że jest odpowiedzialny za autoagresję.
Bakterie, które żyją w ludziach od stuleci, wytworzyły mechanizmy powodujące mniejszą aktywność układu odpornościowego – im chodzi o to, żeby mogły przeżyć. Zmiana mikrobioty sprawia, że system odpornościowy traci siły. Wówczas może tym łatwiej dojść do mechanizmów autoagresji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS