A A+ A++

Powrotem Maksyma Drabika żyje cała Polska. Częstochowianin w sezonie 2022 będzie występował nie tylko w ekipie Motoru Lublin w PGE Ekstralidze, ale zdecydował się również na zagraniczny angaż.

Konrad Cinkowski

Konrad Cinkowski


WP SportoweFakty
/ Sebastian Maciejko
/ Na zdjęciu: Maksym Drabik

Maksym Drabik mimo rocznej banicji na brak ofert w PGE Ekstralidze nie narzekał. Wybrał Motor Lublin. Później przyszedł czas na to, aby rozejrzeć się za zagranicznym klubem. I udało się to zrobić tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Polak zdecydował się na spodziewany ruch, czyli powrót do Bauhaus-Ligan, gdzie ponownie będzie zdobywał punkty dla Lejonen Gislaved.

Czynił to już w latach 2017-19, stając się ulubieńcem miejscowej publiczności.

Przypomnijmy, że wcześniej z Lejonen związali się m.in. Patryk Dudek, Dominik Kubera, Jakub Miśkowiak oraz Bartosz Zmarzlik.

Jednak nikłe są szanse na to, abyśmy cały polski zaciąg oglądali w jednym meczu. Klub na swojej stronie internetowej tłumaczy, że Drabik będzie idealnym uzupełnieniem, bowiem w Gislaved zdają sobie sprawę z tego, że gwiazdy mogą nie być dostępne co tydzień, w zależności od swoich obowiązków.

Czytaj także:
Dwa kluby PGE Ekstraligi ustawiły się po duży talent
Kacper Gomólski: Przy problemach, dobrych ludzi zostaje niewielu. Zaufanie do mnie rozmyło się

ZOBACZ WIDEO Legendarni zawodnicy komplementują Tomasza Lorka!

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMercedes potwierdził, że nie wydał żetonów rozwojowych na bolid W12
Następny artykułKonkurs Kancelaria Przyjazna Dziecku