A A+ A++

O Zakarpacie upominają się Ukraińcy, Rosjanie, Węgrzy i Rusini. A Polacy dają się w te spory wciągać.

Jest taki region, z którym Polska sąsiaduje, ale nie do końca świadomie. Choćby dlatego, że brakuje szlaków komunikacyjnych. To ukraińskie Zakarpacie. Od Wołosatego leżącego po polskiej stronie Karpat do zakarpackiego Stawnego jest kilkanaście kilometrów, ale jedzie się tam dookoła ponad trzy godziny, nadrabiając ponad 150 km.

Zakarpacie, dawniej część Węgier, później – Czechosłowacji, obecnie – Ukrainy, to region nieco zapomniany, ale bardzo ważny: skupiają się tam efekty jednoczesnego „wstawania z kolan” kilku klęczących naraz: Ukrainy, Rosji, Węgier, a także lokalnych, rusińskich elit.

Polityka 8.2019 (3199) z dnia 19.02.2019; Świat; s. 44

Oryginalny tytuł tekstu: “Walenie głowami przy wstawaniu z kolan”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProkuratorzy niepokorni | Gliniana armia
Następny artykułCo w jednym języku brzmi dobrze, w innym już niekoniecznie, czyli nazwowe wpadki znanych firm