Mercedes od czasu niedzielnego, kontrowersyjnego finału w Abu Zabi rozważał wniesienie apelacji od decyzji sędziów odrzucającej protest dotyczący procedury restartu. W czwartek poinformowano, że mistrzowie świata wśród konstruktorów nie będą kontynuować kroków prawnych.
Toto Wolff i Lewis Hamilton nie pojawili się jednak na gali rozdania nagród FIA. Ten drugi milczy od kilku dni. Pytany o ewentualne pożegnanie się Hamiltona z F1, Wolff nie odrzucił jednoznacznie takiej możliwości, ufając jednak, że siedmiokrotny mistrz świata pozostanie w stawce.
Maxa Verstappena, obecnego w Paryżu, spytano co sądzi o nieobecności wielkiego rywala.
– Oczywiście, potrafię zrozumieć, że przez pierwsze kilka dni po takim wyścigu nie jesteś najszczęśliwszy – powiedział Verstappen. – Trzeba jednak też uzmysłowić sobie, że to wyścigi i takie rzeczy mogą przytrafić się też tobie.
– Myślę, że powinien spojrzeć na wszystko to, co osiągnął. To powinno dodać mu pewności i chęci do dalszej jazdy. Nadal poluje na ten ósmy tytuł i może to zrobić w przyszłym roku.
– Nie widzę więc powodu, by miał się teraz poddać lub przestać.
Biorąc pod uwagę okoliczności towarzyszące niedzielnym rozstrzygnięciom, Verstappen, który zdetronizował Hamiltona, potrafi zrozumieć ból Brytyjczyka.
– Nie współczuję, ale mogę zrozumieć, że to bolesne. Koniec końców to też część wyścigów i wszystko się może zdarzyć. On też zdobył tytuł w taki sposób. Myślę, iż on także to rozumie.
Pytany czy czuł niepokój zanim Mercedes nie wycofał się z zamiaru apelacji, Verstappen odparł:
– Nie za bardzo. Mieliśmy sporo świetnej zabawy wspólnie z zespołem, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę, że wygraliśmy na torze. Światło było zielone, flaga również. Nikt nigdy nie mógł nam tego odebrać, więc byłem w dobrym humorze.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS