A A+ A++

Szymon Marciniak jest dziś najbardziej nielubianą osobą przez Katarczyków. Wszystko przez kontrowersje, do jakich doszło w meczu Katar – Algieria w ramach Arab Cup.

To turniej odbywający się w Katarze, mający być próbą generalną przed mistrzostwami świata, które już za niespełna rok. Marciniak sędziował półfinałowe spotkanie pomiędzy Katarem i Algierią. Górą w tym starciu byli Algierczycy. W finale zmierzą się z Tunezją (ta ograła Egipt). W turnieju biorą udział arabskie kraje.

Dlaczego wokół Szymona Marciniaka rozpętała się burza? Algieria prowadziła 1:0 z Katarem, gdy polski sędzia doliczył do podstawowego czasu gry dziewięć minut. W 97. minucie Katar zdobył wyrównującą bramkę. Chwilę potrwało, zanim została ona uznana, bo gol musiał przejść weryfikację VAR.

Do gry wrócono w 100. minucie. W 105. minucie została odgwizdana jedenastka dla Algierczyków, po której ci zdobyli decydującego gola na 2:1. Mecz potrwał dziewiętnaście dodatkowych minut (a nie dziewięć, jak pierwotnie zakładano) i właśnie dlatego polski arbiter znalazł się pod ostrzałem. Katarscy kibice zarzucają mu, że zbyt długo przeciągnął doliczony czas gry, przez co gospodarze odpadli z turnieju.

Czy wpływowi katarscy działacze zachwieją pozycją polskiego sędziego?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRajd Polski czwartą rundą mistrzostw Europy
Następny artykułPrezes Ryanaira: Niezaszczepieni nie powinny cieszyć się taką samą wolnością jak zaszczepieni