A A+ A++

Gadowski spróbował zadzwonić po raz kolejny. “Dzwonię przed chwilą. Młody człowiek […] informuje mnie, że nie ma dla mnie skierowania, i że może w takim razie powinienem zadzwonić na numer “techniczny” (bo prawdopodobnie to jakaś usterka). No Q*** bez jaj — numer techniczny…Pfff. Po chwili słysząc groźny pomruk w moim głosie spłoszony młodzieniec, drżąc jak mysikrólik, zaproponował, że przecież lekarz rodzinny może mi wydać to skierowanie […] a jeśli nie lekarz rodzinny to punkt szczepień — na przykład apteka też może. Ostatnie słowo pana właściwie do mnie nie dotarło, bo prawie się zagotowałem. Myślę sobie, ch** z nimi, dzwonię do mojej apteki, gdzie szczepią. Jak myślicie, co usłyszałem? OCZYWIŚCIE pani w aptece żadnego skierowania mi dać nie może. Ponieważ jednak jestem ich stałym klientem […], obiecała pomóc i jutro ma się odezwać. Poczekamy…zobaczymy. Póki co dostałem potężnego boostera w d*** i chyba nie sprawi on, że będzie gładka jak u niemowlaka”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezydent podpisał nowelizację. Od stycznia za wykroczenia drogowe słono zapłacimy
Następny artykułPosłowie Konfederacji pod transparentem “Szczepienie czyni wolnym” stylizowanym na napis z bramy Auschwitz