A A+ A++

Prawie 63 000 złotych straciła mieszkanka powiatu zamojskiego, która uwierzyła poznanemu przez Internet mężczyźnie. Osobiście nigdy się nie spotkali. Od kilku miesięcy rozmawiali jedynie za pośrednictwem komunikatora. Mimo to, kobieta zdecydowała się udzielić „znajomemu” finansowego wsparcia. Po kolejnych prośbach o pożyczkę zrozumiała, że mężczyzna miał jeden cel – wyłudzić od niej pieniądze, wtedy zrozumiała, że padła ofiarą oszusta. W kontaktach z poznanymi w sieci osobami zachowajmy ostrożność.

O tym, jak niebezpieczne i „kosztowne” mogą być znajomości zawierane za pośrednictwem portali internetowych przekonała się 47-letnia mieszkanka gminy Stary Zamość, która została oszukana przez poznanego w ten sposób mężczyznę i straciła blisko 63 000 złotych. Wczoraj o oszustwie powiadomiła zamojską policję.
47-latka opowiedziała policjantom, że na początku czerwca bieżącego roku za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych poznała mężczyznę. Nawiązali bliższą znajomość internetową, dużo ze sobą pisali. Mężczyzna powiedział, że mieszka z synem we Francji, a zajmuje się handlem samochodami. Opowiedział pokrzywdzonej również historię swojego życia pisząc, że jest wdowcem, jego rodzice też już nie żyją, sam wychowuje chorego syna. Po kilku tygodniach znajomości mężczyzna poprosił 47-latkę o pożyczenie pieniędzy, tłumacząc się, że ma problemy finansowe, a pieniędzy potrzebuje na odebranie zakupionych samochodów. Opowiedział jej również historie o napadzie na jego osobę, który źle się dla niego skończył. Stracił wtedy wszystkie pieniądze i został zraniony nożem. Z tego powodu trafił do szpitala i teraz musi zapłacić za pobyt w placówce, a został przecież bez grosza. W rozmowach wspominał także o chorobie syna i kosztownym leczeniu. Prośby o finansowe wsparcie powtarzał kilkukrotnie, zawsze zapewniając o zwrocie pieniędzy z nawiązką.
Pokrzywdzona współczuła mężczyźnie. Przekonana o jego uczciwych zamiarach uwierzyła we wszystkie historie. Dlatego też zdecydowała się pomóc i dokonała kilku przelewów na wskazane przez niego konto. Łącznie 47-latka „pożyczyła” nieznajomemu prawie 63 000 złotych. Pomimo licznych przelewów mężczyzna w dalszym ciągu prosił o „pożyczki”. Nawet, kiedy zdecydowała się przerwać znajomość i powiadomiła go o tym. Mężczyzna w jednej wiadomości zawarł dwie prośby – o kontynuowanie znajomości i o kolejną pożyczkę. Jednak 47-latka nie chciała już brnąć w tę znajomość, zrozumiała też, że została oszukana i zgłosiła sprawę policjantom.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym 90 procent wykonanych szczepień to dawka przypominająca
Następny artykułSamsung już rozsyła próbki pamięci GDDR6 24 Gb/s do producentów kart graficznych