A A+ A++

Jak informuje portal tvp.info, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski skierował list do rodziców dzieci warszawskich szkół, w którym straszy rzekomo niebezpiecznymi zmianami, planowanymi przez ministerstwo edukacji i nauki. Na jego list zareagował wiceszef MEiN Tomasz Rzymkowski.

CZYTAJ TAKŻE:

— Co za bezczelność! Trzaskowski do premiera: Roman Dmowski jest uhonorowany w innych miejscach w Warszawie

— Wiceszef MSZ proponuje ustawę blokującą zmianę nazwy ronda Dmowskiego! „Skutecznie powstrzymamy Trzaskowskiego”

List Trzaskowskiego

Czarne chmury zbierają się nad polską edukacją

— tak zaczyna się wspomniany list Trzaskowskiego. Prezydent stolicy przypomina, że w przyszłym tygodniu Sejm zajmie się nowelizacją prawa oświatowego. Straszy konsekwencjami wprowadzenia proponowanych zmian.

Odtąd największy wpływ na edukację, wychowanie dzieci oraz młodzieży będzie miał minister reprezentowany przez kuratora

— pisze.

Apeluję do państwa, aby w tym ostatnim momencie, jeszcze przed głosowaniem ustawy, pisać do parlamentarzystów i być aktywnym w mediach społecznościowych, domagając się odrzucenia nowelizacji

— zwraca się Trzaskowski do rodziców warszawskich uczniów.

Riposta wiceministra Rzymkowskiego

Tomasz Rzymkowski, wiceszef MEiN, w rozmowie z portalem tvp.info odpowiada na zarzuty Trzaskowskiego.

Kto by się spodziewał uczciwości w przekazie Rafała Trzaskowskiego? Nie jest to jego pierwszy list w tej sprawie i podejrzewam, że nie ostatni. Chętnie kieruje do rodziców takie dokumenty. Sama zmiana, którą proponujemy w tej bardzo krótkiej nowelizacji, zakłada przede wszystkim upodmiotowienie rodziców względem szkoły i tego, co się dzieje w oświacie

— mówi Tomasz Rzymkowski.

Bez zgody rodziców żadni pseudoedukatorzy nie będą mogli sobie wchodzić do szkół. W takim razie proszę mi wytłumaczyć, na czym ma polegać rzekome osłabienie roli rodziców (…) Rodzice oddają dzieci pod opiekę nauczycieli, a dopiero po odebraniu ich z lekcji dowiadują się, że dziecko uczestniczyło w jakimś spotkaniu politycznym albo zajęciach z jakimś seksedukatorem, który tłumaczył im, że mogą już rozpoczynać aktywność seksualną 

— zaznacza.

Zdaniem wiceszefa MEiN, Rafał Trzaskowski i politycy PO „najchętniej całkowicie zlikwidowaliby nadzór pedagogiczny nad szkołami”.

tkwl/TVP INFO

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBałtycki Komentarz Sportowy – Odcinek 31
Następny artykuł“500 plus” na święta. Na kiedy planowane są grudniowe wypłaty świadczenia?