Incydent wyglądał groźnie, bo mało brakowało, aby rosyjski drobnicowiec “Ruslana” wpłynął na mieliznę na wysokości Wyspy Sobieszewskiej w Gdańsku. W nocy z 3 na 4 grudnia statek płynący z Kłajpedy do Portu Północnego zboczył z toru. Nikt z załogi nie odpowiadał na wezwania służb nawigacyjnych ani sygnały z Kapitanatu Portu Gdańsk. Na równe nogi poderwano służby ratunkowe i straż graniczną.
Gdy załoga “Ruslany” odpowiedziała, nakazano jednostce zatrzymać się na kotwicowisku Portu Północnego. Na pokład weszli funkcjonariusze straży granicznej. Okazało się, że kapitan miał około promila, a dwóch oficerów po półtora promila alkoholu w organizmie. 8 grudnia załoganci zostali przesłuchani przez gdańskich policjantów.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS