Ostatniej nocy temperatura w przy granicy spadła do -11 stopni Celsjusza. W takich warunkach na poszukiwania 4-letniej Eileen ruszyli aktywiści i mieszkańcy miejscowości, które są w zamkniętej strefie. – Podzieliliśmy na sektory teren, który wydawał się możliwy do przejścia. Byliśmy między sobą w stałym kontakcie, szukaliśmy jakichkolwiek śladów na śniegu – relacjonuje nam Agata Kołodziej z Fundacji Ocalenie. – Ja byłam w grupie, która wróciła w nocy, ale jedna grupa skończyła poszukiwania nad ranem. Wszyscy wróciliśmy z niczym. Szanse przeżycia w takiej temperaturze tak małej dziewczynki są bardzo małe – dodaje.
4-letnia Eileen miała zaginąć w okolicach Dubnicy Kurpiowskiej, niedaleko Kuźnicy. Grupa Granica dostała wiadomość od rodziców dziecka w nocy z 6 na 7 grudnia. Migranci z Iraku powiedzieli, że ostatni raz widzieli swoją córkę po polskiej stronie, zanim zostali zawróceni przez polskie służby na Białoruś. Tłumaczyli, że gdy zostali złapani przez Straż Graniczną, dziewczynka była z inną osobą, której funkcjonariusze nie zatrzymali. Na drugi dzień dziewczynki bezskutecznie miało szukać kilkunastu żołnierzy i strażników, a w nocy do obserwacji tamtej okolicy używano drona z kamerą termowizyjną.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS