Jean Todt to postać bardzo dobrze znana fanom F1. Francuz zasłynął przede wszystkim z sukcesów osiągniętych pod jego dowództwem z Ferrari. W latach 1993-2009, kiedy obejmował stanowisko szefa zespołu, najpierw wyprowadził stajnię z kryzysu, a następnie święcił aż sześć mistrzowskich tytułów Michaela Schumachera oraz Kimiego Raikkonena.
Od 2009 roku 75-latek pełni rolę prezesa FIA, ale jego kadencja zakończy się już 17 grudnia. Dalsze plany Todta były dotąd owiane wielką tajemnicą, aż nieoczekiwanie środowego poranka zaczęły pojawiać się plotki o jego powrocie do Scuderii.
Jak donosi gazeta Corriere della Serra, już kilkukrotnie rozmawiał w tej sprawie z prezesem Ferrari, Johnem Elkannem. Negocjacje miały rozpocząć się podczas legendarnego wyścigu Le Mans.
Według tych informacji, Todt miałby sprawować taką samą funkcję konsultanta jak niegdyś Niki Lauda w Mercedesie. Jego doświadczenie pomogłoby z pewnością obecnemu szefowi stajni z Maranello, Matti Binotto. W ten sposób wzmocniłaby się też polityka włoskiego teamu, bowiem Francuz utrzymuje bliskie relacje z obecnym dyrektorem sportowym F1, Rossem Brawnem, a także z szefem tejże serii, Stefano Domenicalim.
Na tę chwilę nie wiadomo, czy te włoskie rewelacje mają coś wspólnego z rzeczywistością. Sam rzecznik Ferrari poinformował dla serwisu RaceFans, że jego zespół nic nie wie o planach dotyczących powrotu Todta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS