Grupa Azoty Chemik Police uległ w Rzeszowie Developresowi 2:3 w meczu 11. kolejki TAURON Ligi. Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego były blisko zwycięstwa w tie-breaku, jednak ostatecznie w walce na przewagi lepsze okazały się rzeszowianki. – To było po prostu spotkanie naszych niewykorzystanych szans – podsumowała krótko Maria Stenzel.
Starcia Chemika z Developresem już od wielu sezonów dostarczają kibicom wielu emocji i rzadko kiedy kończą się w trzech lub czterech setach. Również tym razem było to zacięte, długie spotkanie. – Tak się zapowiadało i myślę, że w tym meczu było sporo błędów, pokazałyśmy wiele słabszych stron, ale uważam, że więcej było tych dobrych – podkreśliła Maria Stenzel.
W mecz lepiej weszły policzanki, które pewnie wygrały pierwszą partię, a po trzech setach prowadziły 2:1. Gospodynie zmobilizowały się jednak w czwartej odsłonie i doprowadziły do tie-breaka, w którym triumfowały 16:14. – To było po prostu spotkanie naszych niewykorzystanych szans, ponieważ prowadziłyśmy w tie-breaku, mogłyśmy nawet wygrać 3:1, 3:0, wynik był sprawą otwartą. Musimy wyciągnąć wnioski i myślę, że następnym razem nie będzie przegranej – zapowiedziała libero Chemika. Mimo porażki jej zespół pozostaje liderem tabeli, chociaż Developres traci do niego tylko jeden punkt. – Myślę, że są różne momenty w sezonie, teraz jesteśmy pierwszą drużyną i oczywiście będziemy chciały nią pozostać, natomiast po drodze na pewno będą upadki. Mam nadzieję, że będzie ich jak najmniej, ale na tym kształtuje się charakter drużyny i samego sportowca – dodała siatkarka.
Pozostaje ona jednak optymistką. – Taki jest też sport, raz się wygrywa, raz się przegrywa. Akurat tym razem wyjeżdżamy z Rzeszowa niezadowolone, bo nie zgarnęłyśmy całej puli albo zwycięstwa w tie-breaku, natomiast sądzimy, że w tym meczu zostawiłyśmy całe serce i walczyłyśmy naprawdę do końca, to jest plus. Nic jednak nie wynagrodzi nam tego, że przegrałyśmy. Trzeba przełknąć tę gorycz porażki, ale myślę, że sztuką sportowca jest to, żeby się podnieść po przegranej, szczególnie takiej, gdzie na pewno będzie nas to jeszcze kłuło kilka dni. Na pewno się podniesiemy i wrócimy silniejsze – zakończyła Maria Stenzel.
źródło: opr. własne, PLS TV
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS