Sensacja. Tusk stracił prawo do jazdy po Polsce. A jeździł po Polakach równo, od lat. Niech sobie teraz pojeździ po Niemcach. Tam czuje się swobodniej. Ma papier zwany glejtem „für Deutschland” i gruppenführera Wolfa w odwodzie.
Nie znamy jego tajnych ustaleń z Putinem i Łukaszenką, ale z pewnością u nich też ma niezłe chody, by jeździć bez prawka. Da sobie radę były Król Europy, Słońce Peru, Mistrz Bajeru. Żaden mandat mu niestraszny, poza poselskim. Musiałby siedzieć w ławach obok nudziarza Schetyny, a tego dziwnie nie lubi.
Tusk to jest pędziwiatr. Szybkość, z jaką przeskoczył od poparcia najazdu migrantów do poparcia obrońców granic, budzi podziw sportowców płotkarzy. Wcześniej na parę dni udał się do sztabu, by przestawiono mu wajchę. Chyba już wszyscy zwrócili uwagę…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Przejdź na stronę ofertową
Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów
na portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS