Dzisiaj, 4 grudnia (06:45)
Chociaż okres “Pazdanomanii” minął, to Michał Pazdan wciąż nie może narzekać na brak rozpoznawalności. W rozmowie z kanałem „Po Gwizdku” obrońca Jagiellonii Białystok opowiedział o szaleństwie, jakie zapanowało na jego punkcie kilka lat temu. – Były takie historie, że ktoś chciał abym przyjechał na casting i tylko za to miałem dostać pieniądze. Było jednak tego za dużo na tak krótki okres, bo graliśmy co trzy dni – powiedział piłkarz.
Gdy w 2016 roku reprezentacja Polski bezbramkowo zremisowała z Niemcami na mistrzostwach Europy, bohaterem meczu został okrzyknięty Michał Pazdan. Obrońca Legii Warszawa na francuskich boiskach dwoił się i troił. I nawet ówcześni mistrzowie świata nie byli w stanie przełamać jego oporu.
To sprawiło, że w Polsce momentalnie wybuchła “Pazdanomania”, która zaskoczyła nawet samego Pazdana. W krótkiej chwili piłkarz stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych kadrowiczów, a w jego kierunku posypały się lukratywne oferty sportowe i reklamowe.
– Szaleństwo zaczęło się po meczu z Niemcami. Moja żona powiedziała mi: “Pazdi, co ty kur… zrobiłeś?”. Myśmy wtedy żyli w bańce, ja chciałem się od tego w … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS