A A+ A++

Już sama myśl o zajęciu miejsca w kokpicie myśliwca sprawia, że człowiek zaczyna się czuć jak Tom Cruise w Top Gun… tyle że trochę wyższy.

#1. Okazja czyni złodzieja

Pewne historie nigdy nie sprawdziłyby się np. w filmach – bo publiczność uznałaby je za zbyt mało realne. Co jednak kiedy wydarzają się naprawdę? Przypadek ten zdarzył się w 1942 r., kiedy radziecki pilot wracał z misji zwiadowczej. Prowadzony przez niego Ił-2 został zestrzelony, ale Kuznetsov zdołał przeżyć wypadek. Wydostał się z wraku i schował w sąsiadujących zaroślach.

Ze zdumieniem zauważył, że tuż obok ląduje niemiecki Bf 109, którego pilot najwyraźniej liczył na „pamiątki” po przeciwniku. Kuznetsov wykorzystał okazję, wskoczył do Messerschmitta i uciekł do bazy, przy okazji ledwo zresztą unikając zestrzelenia przez radzieckie samoloty, których piloci brali go za wroga.

#2. Porucznika Baggetta historia niepotwierdzona

Amerykański porucznik, później pułkownik, Owen J. Baggett to postać z pewnością ciekawa, której nie sposób odmówić zasług podczas II wojny światowej. Co ciekawe, związana jest z nim jedna jeszcze legenda – mianowicie ma on być jedyną osobą w historii, która zestrzeliła samolot przy użyciu pistoletu. Rzecz podobno miała miejsce, kiedy Baggett zmuszony katapultować się z własnej maszyny, wisiał na spadochronie i udawał martwego, chcąc uniknąć ataku Japończyków. Wtedy miał zbliżyć się do niego jeden z japońskich myśliwców.

Pilot zwolnił, podniósł osłonę i wtedy Baggett miał oddać w jego kierunku cztery strzały, po których maszyna poszybowała w kierunku ziemi. Baggett zyskał sławę, ale czy zasłużoną – trudno powiedzieć. Według japońskich raportów, nie stracili tego dnia żadnego samolotu. Być może więc zaatakowany pilot odzyskał kontrolę nad maszyną. Albo cała historia odbyła się wyłącznie w fantazji amerykańskiego porucznika.

#3. Nieco przedwczesna ewakuacja

Wiadomo, że awaria myśliwca w locie nie należy do najbardziej optymalnych sytuacji, w jakich można by się znaleźć. Rzecz zdecydowanie nie do pozazdroszczenia. Niemniej jednak zanim zarządzi się związaną z tym ewakuację, dobrze byłoby chyba… upewnić się, że awaria faktycznie nastąpiła. W tej kwestii pospieszył się nieco pilot MiGa-23, który to – samolot – wbił się 4 lipca 1989 roku w jeden z domów Kortrijk w zachodniej Belgii, zabijając znajdującą się w nim osobę. Rzecz w tym, że myśliwca nie pilotował nikt.

Otóż pilot, przekonany o problemach technicznych, katapultował się dobrą godzinę wcześniej nad Kołobrzegiem. Niczym niewzruszony samolot pokonał jeszcze dobre 900 kilometrów, aż wreszcie skończyło mu się paliwo i spadł na ziemię. A właściwie na budynek.

#4. Pogromca MiGów

McDonnell Douglas F-4 Phantom II to samolot, który miał za zadanie budzić respekt – nawet jeśli nie swoją długą nazwą, to bojowym wyglądem. Jak zresztą stwierdził jeden z amerykańskich pułkowników, był to „ostatni samolot, który wyglądał jakby stworzono go do zabijania ludzi”. I faktycznie, F-4 Phantom okazał się pogromcą – pogromcą radzieckich MiGów. Wojenne sukcesy sprawiły, że model został być pieszczotliwie nazywany „największym na świecie dystrybutorem części zamiennych do MiGa”. Rosjanom z pewnością nie w smak było to określenie, ale – jak głosi stare wojenne powiedzenie –
raz na wozie, raz w nawozie.

#5. Lot myśliwcem dla każdego

Usiąść w kokpicie myśliwca może każdy – wystarczy w tym celu wybrać się do odpowiedniego muzeum lotnictwa czy bazy wojskowej, której części udostępnione byłyby do zwiedzania. O wzbiciu się myśliwcem w powietrze można jednak najwyżej pomarzyć… choć jeszcze nie tak dawno temu – za sprawą magicznego zaklęcia zaczynającego się od słów
10 tysięcy dolarów – każdy chętny mógł zostać przewieziony MiGiem-21.

Była to atrakcja oferowana w Południowej Afryce, a organizatorzy sugerowali, aby połączyć ją na przykład z wyprawą na safari. Starty odbywały się z lotniska w pobliżu Parku Narodowego Krugera – to tak na wypadek gdyby ktoś potrzebował dodatkowych argumentów, dlaczego to nie jest dobry pomysł.

#6. Interesy umiarkowanie udane

Międzypaństwowy handel bronią czy sprzętem wojskowym dowolnego rodzaju zawsze obarczony jest ogromnym ryzykiem, które dzielą pomiędzy sobą i sprzedający, i kupujący – oraz wszystkie potencjalne ofiary wykorzystania
przedmiotu transakcji. Jeden z przykładów problematycznej sytuacji miał miejsce w 2007 roku, kiedy Iran chciał dokupić części zapasowe do kupionych wcześniej samolotów Grunman F-14 Tomcat.

Nie dość, że do Iranu nie zostały dostarczone nawet wszystkie opłacone maszyny, to – na wieść o zainteresowaniu Irańczyków częściami – Amerykanie zdecydowali się wszystkie swoje wycofane z użytku Grunmany F-14 dosłownie rozerwać na strzępy, tak by niemożliwe było uzyskanie z nich jakichkolwiek podzespołów.

#7. Za późno na ewakuację

Wspominaliśmy już o tym, jak kończy się przedwczesne opuszczenie kokpitu – i że zwykle kończy się ono źle. Ten przypadek jest nieco inny. Dotyczy incydentu z 1983 roku, kiedy podczas ćwiczeń powietrznych doszło do kolizji dwóch samolotów należących do sił powietrznych Izraela – F-15 z A-4 Skyhawk. Pilot F-15 zobaczył eksplozję, a po chwili usłyszał nadany przez radio komunikat informujący, że jego „przeciwnik” ze Skyhawka zdołał się katapultować.

Miał świadomość, że z F-15 jest kiepsko, co potwierdzały polecenia, by się kapitulować. Uznał jednak, że wyląduje… I faktycznie, dotarł do oddalonego o kilkanaście kilometrów lotniska i ze zdecydowanie zbyt wysoką prędkością i innymi problemami ostatecznie wylądował. Wysiadł i… złapał się za głowę. Okazało się, że myśliwiec dosłownie pozbawiony został skrzydła. I jak przyznał później sam pilot, „gdyby tylko wiedział, na pewno by się katapultował”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ wigilijną świecą pomagasz dzieciom
Następny artykułBiblioteka Gorzów Wielkopolski: Wystawa prac konkursowych dzieci z PM …