Z informacji uzyskanych przez PAP w Sądzie Najwyższym wynika, że nie jest to jednak koniec tej sprawy. Według Prokuratora Generalnego kwestionowane orzeczenie stoi w sprzeczności z prawem poszkodowanych do ochrony ich konstytucyjnej wolności sumienia i religii. W skardze zarzucono też sprzeczność istotnych ustaleń sądu z materiałem dowodowym. Zgodnie z przepisami sprawą tą zajmie się jedna z nowych izb w tym sądzie – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. SN nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy.
Urban skazany na 120 tys. zł grzywny
Proces w sprawie Urbana ruszył w maju 2014 r. Mokotowska prokuratura zarzuciła mu, że w 2012 r. dopuścił do opublikowania „karykaturalnego wizerunku nawiązującego do wizerunku Jezusa, z mało inteligentnym wyrazem twarzy” – czym obraził uczucia religijne sześciu osób. Jak wskazywała wtedy prokuratura, wolność wypowiedzi nie jest nieograniczona, a ekspresja artystyczna nie może być „bez powodu obraźliwa dla innych”.
Po kilkuletnim procesie w październiku 2018 r. sąd rejonowy orzekł, że Urban jest winny i skazał go za to na 120 tys. zł grzywny. Naczelny „NIE” odwołał się od tego wyroku. W konsekwencji warszawski sąd okręgowy uchylił w marcu 2019 r. orzeczenie sądu pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Uchylenie wyroku argumentowano tym, że procedowanie w tej sprawie sądu rejonowego było wadliwe w szczególności w zakresie opinii biegłych.
Nie zniewaga, a ekspresja artystyczna
W październiku 2020 r. stołeczny sąd rejonowy uniewinnił Urbana. Zdaniem sądu, czyn naczelnego „NIE” nie stanowił znieważenia wizerunku Jezusa Chrystusa i związanego z nim kultu Najświętszego Serca Jezusowego. „Ekspresja artystyczna – obrazy, rzeźby, instalacje, filmy, fotografie, scenografie sztuk teatralnych, a także karykatury – wywołują i wywoływały w przeszłości i chyba zawsze wywoływać będą rozmaite kontrowersje wśród odbiorców. Jednak nie każde zachowanie naruszające standardy kultury i obyczajów może być traktowane jako znieważające” – wskazywała w uzasadnieniu tego wyroku sędzia Katarzyna Balcerzak-Danilewicz.
Od tego wyroku przysługiwało prokuraturze odwołanie. Jak informował wtedy sąd okręgowy, prokuratura spóźniła się jednak z wniesieniem apelacji o jeden dzień. Stołeczna prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję sądu. Sąd nie uwzględnił go jednak i tym samym uniewinnienie Urbana w tej sprawie uprawomocniło się.
Czytaj też: Drugie życie łajdaka. Jerzy Urban: kiedyś – twarz stanu wojennego, dziś – król internetu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS