Wczoraj, 30 listopada (18:08)
– W przyszłym sezonie chciałabym skoncentrować się na tym, żeby turnieje, w których zagram, nie kosztowały mnie tak dużo psychicznie, żebym nie przeżywała tak tych porażek. Chciałabym zachować stabilność co najmniej na dotychczasowym poziomie – powiedziała Iga Świątek.
20-letnia tenisistka, która zakończyła sezon 2021 na 9. miejscu w rankingu WTA, po kilkunastu dniach przerwy wznowiła treningi. We wtorek zaprosiła na jeden z nich dziennikarzy. Z pokazowych zajęć ze swoim sparingpartnerem Tomaszem Moczkiem nie była jednak zadowolona.
– To był dopiero mój drugi trening przed nowym sezonem. Nie wróciłam jeszcze do tenisowej formy i – niestety – państwo musieli to widzieć. Następnym razem, kiedy zorganizujemy podobne spotkanie, wybiorę trening pokazowy w środku okresu przygotowawczego. Wtedy będzie dużo lepiej – zapowiedziała jedyna polska zwyciężczyni turnieju wielkoszlemowego.
Ale zakończony sezon oceniła dużo lepiej niż trening w obecności dziennikarzy. – Przede wszystkim zakończyłam rok bez kontuzji. A kontuzje są zawsze dużym wyzwaniem dla sportowców. Wiem dobrze o tym, bo sama tego doświadczyłam (w 2017 roku Iga Świątek doznała kontuzji stawu skokowego w wyniku której pauzowała przez pół roku – przyp. ok). Zadowolona jestem również z tego, że w całym sezonie pokazałam dużo solidności. Grałam w IV rundzie każdego Wielkiego Szlema. Te wyniki dały mi dużo pewności siebie. W przyszłym roku chciałabym jednak aby – mówiąc po angielsku – moja consistence (stabilność) była na dużo wyższym poziomie – oceniła 2021 rok Świątek.
Z jej sezonu są również zadowoleni członkowie sztabu Igi Świątek. – To był dobry sezon. Wszystkie cele, wszystkie plany zostały zrealizowane. Wyniki Iga miała powyżej naszych oczekiwań. W tym roku przeżyła wszystko to, co jest do przeżycia w tourze i mam nadzieję, że w kolejnych sezonach będzie lepiej – mówił trener 20-latki z Raszyna, Piotr Sierzputowski.
– Iga jest silniejsza, mocniejsza, bardziej stabilna, nie miała kontuzji co dla fizjoterapeuty jest ogromnie ważne. Wszystko poszło tak jak chcieliśmy, ale to nie jest jeszcze sufit. Mamy wciąż wiele pracy przed sobą – dodał Maciej Ryszczuk, trener przygotowania fizycznego.
– Ten sezon trzeba ocenić również z perspektywy Covid-u. Był z tego powodu bardzo trudny. Musieliśmy właściwie zarządzać napięciem, utrzymać koncentrację. Z tej perspektywy to był wartościowy rok, choć wyniki tej pracy nie do końca można jeszcze zobaczyć na korcie – mówiła Daria Abramowicz, psycholog w Team Świątek.
Ale jeżeli pojawiły się w 2021 roku powody do niepokoju, to dotyczyły one zachowania młodej tenisistki. W wielu meczach nie wytrzymywała psychicznie, rzucała rakietą (rzadziej), płakała na korcie (częściej), czy już na ławce po przegranych spotkaniach jak na igrzyskach olimpijskich w Tokio, kiedy uległa Pauli Badosie.
– To jest bardzo dużo emocji. Jestem osobą, która od dziecka nie lubi przegrywać. Pracuję nad tym, bo wiem, że tenis to jest gra błędów i tylko jedna zawodniczka wygrywa na koniec tygodnia. Muszę pamiętać o tym, że kolejny turniej to jest kolejna szansa i tych szans w trakcie sezonu jest dużo. Nie jest tak, że przeżywa … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS