A A+ A++

Rosjanie prezentują zmodernizowany system artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S1M jako uniwersalne i nowoczesne, a przede wszystkim niedrogie w eksploatacji rozwiązanie. Ma ono dziedziczyć wszystkie zalety starszych wersji, a więc wysoką mobilność i dużą siłę ognia oraz wszechstronność uzyskiwaną dzięki połączeniu dwóch zdwojonych armat automatycznych kalibru 30 mm i 12 pocisków kierowanych. Dzięki temu miał być rosyjskim przebojem eksportowym, ale na drodze Pancyra-S1 do sukcesu stanęła słaba efektywność podczas konfliktów w Syrii i Libii przeciwko amunicji krążącej i bezzałogowcom. W sytuacji gdy są to najszybciej rozwijające się zagrożenia, jest to istotna słabość.

Wszystkie te wady miały zostać wyeliminowane w zmodernizowanym systemie Pancyr-S1M. Chodzi przede wszystkim o poprawienie skuteczności systemu wykrywania i naprowadzania na maszyny o niewielkim przekroju radarowym lecące na małej wysokości, co było pewną słabością systemu nastawionego raczej na zwalczanie konwencjonalnych celów na maksymalnym dystansie i pułapie. Podniesiono też odporność systemu na zakłócanie i wobec celów o obniżonej sygnaturze. Jak przekonuje producent, oprócz bezzałogowców system może zwalczać pełną gamę celów, w tym rakiety ziemia-ziemia, pociski manewrujące a nawet balistyczne.

Na uzbrojenie systemu Pancyr-S1M wprowadzono nowy pocisk o zasięgu zwiększonym z 20 do 30 km i pułapie podniesionym o 3000 m, czyli do 18 tys. m. Posiada on też większą głowicę bojową, ale przede wszystkim ma osiągać prędkość pięciokrotnie wyższą od dźwięku, dzięki czemu szybciej trafia w cel, nawet na maksymalnym dystansie. Jest to istotne, ponieważ pociski rakietowe w systemie Pancyr są naprowadzane radiokomendowo i nie posiadają własnego systemu naprowadzania, a więc kolejne rakiety można naprowadzać dopiero gdy poprzednie trafią w cel. Teoretycznie możliwe jest jednoczesne naprowadzanie 4 pocisków, ale realnie, raczej na nie więcej niż dwa odrębne cele które muszą się znajdować we wspólnym sektorze ataku. Nowe pociski można używać wraz ze standardowymi rakietami stosowanymi w starszych wersjach systemu.

Trwają obecnie prace nad lżejszym wariantem rakiet przeznaczonych przede wszystkim do zwalczania bezzałogowców i amunicji krążącej na mniejszym dystansie, do 7 km. Rakiety dzięki temu mają być mniejsze, o tej samej długości, przy średnicy pozwalającej na zastąpienie jednego kontenera startowego rakiety 57E6 czterema nowymi pociskami, co znacznie zwiększy jednostkę ogniową w przypadku zwalczania celów takich jak amunicja krążąca czy bezzałogowce uderzeniowe. Jest to jednak rozwiązanie dopiero rozwijane, choć już szeroko promowane.

Siergiej Michajłow wskazuje również, że zestawy Pancyr-S1M będą stanowić centralny element i główny „fizyczny efektor” szerszego rosyjskiego systemu zwalczania bezzałogowców i amunicji krążącej. Znajdą się w nim jak to ujął szef holdingu Wysokotocznyje Komplieksy – „zarówno środki przeciwdziałania miękkie, zakłócające i obezwładniające, jak też twarde środki kinetycznego zwalczania BSL.” Oznacza to, że Rosjanie pomimo oficjalnego, propagandowego podważania słabości swoich systemów ujawnionych w Syrii i Libii intensywnie pracują na rzecz usunięcia wad ujawnionych w warunkach bojowych.

Reklama
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGeorge R.R. Martin i Douglas Preston właścicielami linii kolejowej w Nowym Meksyku. Smok i Wilk czekają na turystów
Następny artykułPogoda w Poznaniu i w Kaliszu nie będzie rozpieszczać w najbliższe dni. Czeka nas chłód i wilgoć