A A+ A++

Zaczęło się niewinnie. Ok. godz. 6.30 w jednym z mieszkań na Widzewie zadzwonił domofon. Mimo wczesnej pory lokatorka podniosła słuchawkę. Nikt jednak nie odpowiadał. Sytuacja się powtórzyła, więc mąż kobiety postanowił wyjść z mieszkania i sprawdzić, kto próbuje się z nimi skontaktować. 

Policja: Napadnięty przeżył tylko dzięki operacji 

Małżonek kobiety długo nie wracał. Zaniepokojona lokatorka spojrzała przez okno. Zauważyła, że od strony klatki schodowej bardzo szybko odchodzi młody mężczyzna, którego znała z widzenia. Dopiero po chwili do mieszkania wrócił mąż. Miał poważne problemy z oddychaniem. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKWIATY OD KOLEŻANEK Z PRACY
Następny artykułSenator jest za segregacją sanitarną? “Chciałbym wiedzieć, kto w firmie jest zaszczepiony”