Organizatorzy zawodów zaczęli wydawać oświadczenia. Zapewniali w nich, że obecni na miejscu ratownicy medyczni udzielili zawodnikowi pomocy. Dodali, że „zawodnik zachowywał przytomność, ale zaobserwowane przez ratowników niepokojące symptomy neurologiczne skłoniły ich do wezwania na miejsce pogotowia ratunkowego”.
W szpitalu okazało się, że zawodni doznał uszkodzenia mózgu, a lekarze jego stan ocenili jako bardzo ciężki. Potrzebna była interwencja neurochirurgów i Artur „Waluś” Walczak został wprowadzony w tan śpiączki. W połowie listopada lekarze próbowali go wybudzić, ale bez powodzenia. Artur „Waluś” Walczak zmarł 25 listopada. Paweł Pyclik, dziennikarz RMF FM, przekazał na Twitterze, że powodem śmierci była niewydolność wielonarządowa wynikająca z nieodwracalnego uszkodzenia centralnego układu nerwowego.
Prokuratura Rejonowa Wrocław Stare Miasto prowadzi dochodzenie z artykułu mówiącym o narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Artur „Waluś” Walczak w przeszłości był strongmanem. Jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Polski w parach w 2015 roku. Do tego stoczył kilka walk w formule MMA.
Czym jest PunchDown?
PunchDown to zawody w policzkowaniu, w których mogą brać udział mężczyźni i kobiety. Dwie strony stają naprzeciw siebie, a następnie policzkują się ciosami na przemian. Aby uderzenie było poprawne, musi być wymierzone w policzek rywala z całej siły, a także musi być zadane z otwarte dłoni. Nie wolno stosować żadnych ochraniaczy twarzy ani uników.
Wygrać można przez klasyczny nokaut, czyli uderzenie, po którym przeciwnik nie ma sił podjąć dalszej rywalizacji. Zwyciężyć można też przez nokaut taktyczny, gdy sędzia uzna, że jeden z uczestników nie jest w stanie kontynuować walki ze względu na poniesione obrażenia.
Czytaj też: „Euforia wchodzi po kilku minutach”. Tajemnice seksu na narkotykowym turbodoładowaniu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS